Emocjonujący finał
O fenomenie programu "Tylko muzyka. Must be the Music" opowiada Wojciech "Łozo" Łozowski.
Kto, twoim zdaniem, zasługuje na finał "Must be the Music"?
Wojciech "Łozo" Łozowski: - Oczywiście już mam kilka swoich typów, ale niech będzie to na razie tajemnicą.
Czy w tej edycji jest wykonawca na miarę Enej czy LemON?
- Ciężko powiedzieć, czy jest ktoś, kto odniesie tak wielki sukces, bo na to składa się wiele rzeczy. Natomiast na pewno są wykonawcy, którzy po wygranej w naszym programie mają na to duże szanse.
Jak oceniasz tę edycję na tle poprzednich?
- Każda kolejna edycja zaskakuje nas coraz bardziej. To już piąta, a wciąż przychodzi cała masa bardzo zdolnych ludzi. W każdej mamy również jakieś zaskoczenia w postaci przedziwnych instrumentów czy zespołów w abstrakcyjnych strojach. 'Must be the Music' to piękna przygoda, również dla mnie.
Ruszyły właśnie castingi do kolejnej edycji show. Jak to się dzieje, że ten program ściąga tak niezwykłych muzyków?
- Wydaje mi się, że jest on najbardziej atrakcyjnym ze wszystkich muzycznych talent show, gdyż można tu pokazać swoją autorską twórczość. Dotychczas tego typu programy były takimi trochę 'karaoke show'.
- Natomiast do nas ludzie przychodzą ze swoimi tekstami, piosenkami czy aranżacjami. Poza tym nigdy wcześniej do tego typu programów nie mogły przychodzić zespoły i to również ogromny plus 'Must be the Music'. No i oczywiście merytoryczne i bardzo sympatyczne jury!
Czy gdyby doszło do 10 edycji programu, nadal chciałbyś brać w nim udział?
- Oczywiście! Ten program to dla mnie ogromna frajda. Bardzo dużo emocji i przyjemność w obcowaniu z ekipą - to wszystko powoduje, że chętnie wezmę udział w każdej kolejnej edycji. Jeżeli oczywiście tylko czas poświęcony innym moim pasjom da mi taką możliwość.
Rozmawiała Marta Uler.
Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!
Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!