Reklama

"Hazardzista". Tylko umarli widzieli koniec wojny [recenzja]

"Hazardzista" to kolejny po "Pierwszym reformowanym" dowód, że Paul Schrader pozostaje w znakomitej formie. Autor scenariuszy do tak drapieżnych, skandalizujących, ale też głębokich duchowo i egzystencjalnie filmów Martina Scorsese jak "Taksówkarz", "Wściekły byk", "Ostatnie kuszenie Chrystusa" czy "Ciemna strona miasta", po raz kolejny brutalnie rozlicza politykę USA.

"Hazardzista" to kolejny po "Pierwszym reformowanym" dowód, że Paul Schrader pozostaje w znakomitej formie. Autor scenariuszy do tak drapieżnych, skandalizujących, ale też głębokich duchowo i egzystencjalnie filmów Martina Scorsese jak "Taksówkarz", "Wściekły byk", "Ostatnie kuszenie Chrystusa" czy "Ciemna strona miasta", po raz kolejny brutalnie rozlicza politykę USA.
Oscar Isaac w filmie "Hazardzista" /materiały prasowe/M2 Films /materiały prasowe

Kino Schradera jest przesiąknięte wartościami wyrosłymi z jego purytańskiego kalwinizmu. Reżyser dziś jest prezbiterianinem, ale surowe wychowanie wciąż w jego kinie powraca. Za zbrodnie kara musi być wyjątkowo surowa i cielesna. Musi mieć wymiar totalny. Duchowny ofiarujący się w imię niszczonej przez wielki biznes i stworzonej przez Boga planety; taksówkarz czyszczący ulice Sodomy i Gomory z grzechu; medyk ratujący na ulicach tego samego miasta upadłych i potrzebujących; bokser szukający odkupienia na ringu; sam Chrystus zmagający się z cielesnością; a teraz skazany za wojenne zbrodnie żołnierz, szukający spokoju w kasynach - jest wspólny mianownik tych bohaterów. Schrader najgłębsze moralne traktaty kreślił we współpracy z wiecznie zmagającym się ze swoim katolicyzmem Martinem Scorsese, który wyprodukował "Hazardzistę".

Reklama

Schrader nie ukrywa, że jego najważniejszą filmową inspiracją jest "Pamiętnik wiejskiego proboszcza" Roberta Bressona. Spisywany pamiętnik i głos narratora pojawiał się zarówno w "Taksówkarzu" jak i "Pierwszym reformowanym". Nie inaczej jest w "Hazardziście".

"Hazardzista" jak "Taksówkarz"

Will Tell (Oscar Isaac) przemierza Amerykę, zarabiając przy stołach pokerowych w kasynach. Wie, jak rozbić bank. Nauczył się cierpliwości w celi. Tajemniczy, wycofany i zamknięty w sobie Will spisuje pamiętnik w pokojach hotelowych. Najpierw owija każdy mebel białym prześcieradłem. Celebruje swoją samodyscyplinę, która pomaga mu w pokerze, ale też jest wyrazem jego potrzeb duchowych.

Will jest byłym żołnierzem, który został skazany za torturowanie podejrzanych o terroryzm więźniów w Abu Ghurajb. Czy szuka odkupienia i przebaczenia? Stąd potrzeba białych szat wokół? Czy może nie chce zostawiać śladów DNA w pokojach, które zajmuje? Na swojej drodze spotyka Cirka (Tye Sheridan), syna kolegi z wojska, który po przeżyciach w Abu Ghurajb popełnił samobójstwo. Cirk za rozpad rodziny wini cały amerykański system, uosobiony przez tajemniczego majora (Willem Dafoe). Pragnie krwawej vendetty. Will bierze go ze sobą w trasę, próbując odwieść go od starotestamentowej zemsty. Jego odkupienie ma przyjść przez wybaczenie. Czy jest ono jednak możliwe w tak skorumpowanym i splugawionym świecie? W życiu Willa pojawia się La Linda (Tiffany Haddish), która może stać się dopełnieniem jego losu. O ile on sam da sobie szansę na jego zmianę.

Will robi wszystko, by zabić w sobie to, co uczyniło z niego brutalnego żołnierza. Wie, że nie sam system odpowiada za jego działanie. System wyzwolił jego własne demony, które tylko on może pokonać. Jechał do Iraku jako patriota mszczący się za ataki z 11 września. Wrócił jako potwór. Dlatego nie może patrzeć na jednego z infantylnych pokerzystów, który paraduje w ubraniach w kolorach amerykańskiej flagi i po każdej wygranej krzyczy "hey, hey USA!". Dla niego ten patriotyczny plastik ze stadionów nic nie znaczy. On w imieniu swojego kraju robił rzeczy straszne, za co został kozłem ofiarnym. Kiedyś pragnął zemsty jak Cirk. Teraz chce tylko zgarnąć kasę z kasyn i zacząć nowe życie. A co, jeśli za te pieniądze może uratować duszę syna swojego kolegi?

O zbrodni, karze i przebaczeniu

"Hazardzista" jest gęstym, pełnym symboli kinem o zbrodni, karze, zadośćuczynieniu i przebaczeniu. Hipnotyzująca ścieżka dźwiękowa, podkreślające zawiesistą atmosferę zdjęcia Alexandra Dynana i magnetyczny aktorski tercet - to jeden z najlepiej wyreżyserowanych tytułów w filmografii Schradera. Will jest kolejnym wcieleniem Travisa Bickle'a z "Taksówkarza", który mógł w Wietnamie robić podobne rzeczy jak Will w Iraku. Travis ratował dziecko z rąk alfonsa z bronią w ręku. Chciał ukarać cały system, zabijając kandydata na prezydenta. Will zabijać już nie chce. Jest zmęczony jak Frank z "Ciemnej strony miasta", ale jednocześnie w skupieniu i precyzyjnie buduje sobie drogę ucieczki. Czy ucieknie od własnego sumienia?

Will żyje we własnej celi. Upodabnia do niej pokoje hotelowe. Jest w tym coś monastycznego i purytańskiego. Zło ma być pokonane pokutą. Tylko czy w kraju zbudowanym na kulcie przemocy i starotestamentowej sprawiedliwości jest to możliwe? Nie ma tutaj eschatologicznego ukąszenia finału "Pierwszego reformowanego". Tutaj kara musi mieć wymiar bardziej ziemski i namacalny. Ta wojna będzie trwała, dopóki winny sam nie zapragnie pokuty- mówi Schrader. Problem w tym, że "tylko umarli widzieli koniec wojny". Nie ma więc ratunku? Travis w finale patrzy w lusterko, gdzie widzi swojego anioła. Will spojrzy przez inne szkło. Anioł tez tam będzie. Obaj potrzebują jednak zwierciadła. Tak jak Ameryka? 

8/10

"Hazardzista" [The Card Counter], reż. Paul Schrader, USA 2021, dystrybucja: M2Films, premiera kinowa: 21 stycznia 2022

Zobacz również:

Gwiazda filmów porno w szpitalu. Cierpi na rzadką chorobę

Jazda bez trzymanki? To najbardziej szalony film roku!

Znany pisarz znieważył prezydenta RP? Jest wyrok sądu!

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Hazardzista (2022)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy