Właśnie nominowano go do Oscara. I tak skrytykował Akademię. Mocne słowa
We wtorek ogłoszono tegoroczne oscarowe nominacje. Szansę na statuetkę ma m.in. Ryan Gosling, doceniony za drugoplanową rolę Kena w "Barbie". Aktor podziękował za dostrzeżenie jego kreacji, a jednocześnie skrytykował Akademię za brak aktorskiej nominacji dla Margot Robbie i reżyserskiej dla Grety Gerwig. "Powiedzieć, że jestem rozczarowany, byłoby niedopowiedzeniem" - stwierdził.
23 stycznia ogłoszono nominacje do Oscarów 2024. Najwięcej szans na statuetkę - aż trzynaście - ma "Oppenheimer" Christophera Nolana. Nieźle poradził sobie również inny zeszłoroczny hit kasowy, czyli "Barbie" Grety Gerwig. Produkcja otrzymała osiem nominacji, ale ma szansę na siedem Oscarów, ponieważ dwukrotnie doceniono ją w kategorii "najlepsza piosenka".
Jedną z największych niespodzianek nominacji było pominięcie Grety Gerwig za reżyserię "Barbie". Jej miejsce niejako zajęła Justine Triet za "Anatomię upadku". Bez nominacji w kategorii aktorskiej obeszła się także Margot Robbie, która wcieliła się w tytułową lalkę.
Niespodzianką była za to nominacja dla Ameriki Ferrery za drugoplanową kreację w "Barbie". Dla gwiazdy "Brzydli Betty" to pierwsza nominacja do Oscara. Zgodnie z oczekiwaniami w męskim odpowiedniku tej kategorii doceniono Ryana Goslinga za rolę Kena.
Ten ostatni aktor wydał we wtorek wieczorem oświadczenie w którym odniósł się do zlekceważenia koleżanek odpowiedzialnych za sukces "Barbie" przy ogłaszaniu nominacji. Przypomnijmy, że Gerwig i Robbie wciąż mają szansę na Oscara. Wszystko dlatego, że Robbie jest producentką "Barbie", nominowanej również w najważniejszej kategorii, czyli "najlepszy film", a Gerwig doceniono wspólnie z Noah Baumbachem w kategorii "najlepszy scenariusz adaptowany".
"Jestem niezwykle zaszczycony, że zostałem nominowany przez moich kolegów obok tak niezwykłych artystów w roku, w którym pojawiło się tak wiele wspaniałych filmów" - zaczął Gosling. - "I nigdy nie myślałem, że to powiem, ale jestem też niesamowicie zaszczycony i dumny, że nominowano mnie za rolę plastikowej lalki o imieniu Ken".
"Ale nie ma Kena bez Barbie i nie ma filmu o Barbie bez Grety Gerwig i Margot Robbie, dwóch osób najbardziej odpowiedzialnych za ten historyczny, znany na całym świecie film. Żadne uznanie nie byłoby możliwe dla nikogo biorącego udział w filmie bez ich talentu, hartu ducha i geniuszu. Powiedzieć, że jestem rozczarowany faktem, że nie zostały nominowane w swoich kategoriach, byłoby niedopowiedzeniem" - dodał kanadyjski gwiazdor.
"Wbrew wszystkiemu, mając do dyspozycji tylko kilka bezdusznych, skąpo ubranych lalek, rozśmieszyły nas, wzruszyły, wzbogaciły kulturę i stworzyły historię. Ich praca powinna zostać doceniona wraz z innymi bardzo zasłużonymi nominowanymi" - stwierdził artysta.
"Podsumowując, jestem bardzo szczęśliwy z powodu Ameriki Ferrery i innych niesamowitych artystów, którzy wnieśli swój talent do stworzenia tego tak przełomowego filmu" - uzupełnił Gosling.
Biorąc pod uwagę, że lekceważenie Oscarów jest raczej corocznym standardem, oświadczenie Goslinga jest niezwykłe i odzwierciedla wyjątkowy poziom krytyki, z jaką spotkały się tego dnia decyzje Akademii w sprawie braku nominacji dla Robbie i Gerwig.