Oscary 2022: Ricky Gervais zakpił z kary dla Willa Smitha
W piątek Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej wymierzyła Willowi Smithowi karę za to, że podczas ostatniej gali rozdania Oscarów spoliczkował Chrisa Rocka. Kara jest surowa - aktor przez najbliższe 10 lat nie będzie pojawiał się na ceremoniach oscarowych. Z werdyktu Akademii zakpił Ricky Gervais. Napisał na Twitterze, że Smith „wyjdzie” po sześciu latach za „dobre sprawowanie”.
Słynący z ostrych żartów Gervais, autor i główny bohater hitowego serialu Netfliksa "After Life", ze Smitha, jego żony i oscarowej afery drwił już wcześniej. I dał do zrozumienia, że bawi go to, że łysienie plackowate, z powodu którego Jada Pinkett Smith goli głowę, stało się nagle najgorszą chorobą na świecie. To właśnie z fryzury żony Smitha zażartował podczas oscarowej gali Chris Rock. Stwierdził, że łysa głowa Jady to pewnie efekt przygotowań do roli w filmie "GI Jane 2" i że on nie może się już doczekać tej produkcji.
Ricky Gervais podczas niedawnego czatu wideo z fanami przyznał, że na miejscu Chrisa Rocka wybrałby inny żart - zakpiłby z "chłopaka" Jady, czyli Augusta Alsiny, z którym żona Smitha romansowała, podobno za pozwoleniem męża. Gervais dodał też, że łysienie Jady Pinkett Smith określano w mediach jako niepełnosprawność i jemu w to graj. "Cóż, mi też ubywa włosów. Mogę więc teraz zaparkować przed Tesco na parkingu dla niepełnosprawnych. Łysieję, a do tego jestem gruby. Toż to choroba" - stwierdził.
Teraz twórca i gwiazdor serialu "After Life" dał do zrozumienia, że na miejscu fanów Smitha nie martwiłby się tym, że ich idol dostał zakazem wstępu na oscarowe gale. Zdaniem Gervais Akademia wcale nie będzie tak surowa, jak się zdaje i "skróci wyrok". "Smith wyjdzie po sześciu latach za dobre sprawowanie" - zakpił.