Oscary 2022: Jane Campion przechodzi do historii
Jane Campion przechodzi do historii jako jedyna kobieta dwukrotnie nominowana do Oscara w kategorii "najlepsza reżyseria". Twórczyni "Psich pazurów" ma już na koncie reżyserką nominację da "Fortepian".
Nominacje do Oscarów ogłoszono we wtorek na stronie internetowej nagród. Nazwiska nominowanych odczytali aktorka Tracee Ellis Ross i aktor Leslie Jordan.
Aż dwanaście nominacji otrzymały "Psie pazury" Jane Campion. Poza rywalizacją o najlepszy film roku, produkcja Netfliksa powalczy też w następujących kategoriach: najlepsza reżyseria (Jane Campion), najlepszy aktor (Benedict Cumberbatch), najlepsza aktorka drugoplanowa (Kristen Dunst), najlepszy aktor drugoplanowy (Jesse Plemons i Kodi Smith-McPhee), najlepsze zdjęcia (Ari Wegner), najlepszy scenariusz adaptowany (Jane Campion), najlepsza muzyka (Johnny Greenwood), najlepszy montaż (Peter Sciberras) i najlepsza scenografia i najlepszy dźwięk.
Reżyserska nominacja dla Campion oznacza, że Nowozelandka stała się pierwszą kobietą w historii, która więcej niż raz nominowana była do Oscara w kategorii "najlepsza reżyseria".
Po raz pierwszy zaszczytu tego dostąpiła w 1994 roku, kiedy miała szansę na statuetkę Akademii za reżyserię "Fortepianu". Mimo iż rywalizację o miano najlepszego reżysera przegrała wtedy ze Stevenem Spielbergiem ("Lista Schindlera"), otrzymała Oscara za najlepszy scenariusz oryginalny.
Obraz "Psie pazury", oparty na kanwie książki Thomasa Savage'a, przenosi widzów do Montany lat 20. XX wieku, gdzie ideałem męskości jest kowboj, który nie okazuje słabości i nie rozmawia o uczuciach. Uosobieniem tych cech jest Phil (Benedict Cumberbatch), który razem ze swoim bratem George’em (Jesse Plemons) prowadzi lokalne ranczo.
W pracy mężczyźni świetnie się uzupełniają, w życiu są absolutnymi przeciwieństwami. Pierwszy z nich oczarowuje współpracowników błyskotliwością, ale bywa oschły i okrutny. Drugi z kolei, jest delikatny, prostolinijny i dobroduszny. Kiedy George żeni się z młodą wdową Rose (Kirsten Dunst) samotnie wychowującą nastoletniego syna Petera (Kodi Smit-McPhee) i zamieszkują razem z Philem pod jednym dachem, relacje między braćmi stają się bardzo napięte. Phil nie przepuszcza żadnej okazji, by dopiec Rose i jej synowi. Nie rozumie, dlaczego nastoletni chłopiec lubi spędzać czas w samotności, wycinając kwiaty z papieru. Nadchodzi jednak dzień, w którym przestaje uważać go za dziwaka. Ku niezadowoleniu Rose Phil zbliża się do Petera. Uczy go jeździć konno, zabiera ze sobą w teren i powierza mu bardzo osobistą historię ze swojej przeszłości.
Podczas konferencji prasowej poprzedzającej premierę filmu, Jane Campion - do niedawna jedyna w historii laureatka canneńskiej Złotej Palmy - podkreśliła, że decyzja o realizacji tego filmu nie była podyktowana poruszanymi w książce Thomasa Savage’a kwestiami płci.
"Nie kalkuluję w ten sposób. Przeczytałam tę książkę i po prostu uwierzyłam w opisany w niej świat" - powiedziała. "Choć generalnie rzadko czytam powieści do końca, ta mnie pochłonęła. Zwłaszcza ostatnia część wydała mi się ekscytująca. Po przeczytaniu całości uznałam, że to kawał dobrej literatury. W kolejnych tygodniach niektóre jej tematy zaczęły do mnie wracać. Nie mogłam wymazać ich z pamięci. Dopiero wtedy uświadomiłam sobie, że to bardzo głęboka, osobna powieść. I powoli zaczęłam zmierzać w kierunku przeniesienia jej na ekran" - wspominała reżyser.
Campion przyznała, że kupno przez Netfliksa praw do dystrybucji "Psich pazurów" znacznie usprawniło proces realizacji i zapewniło jej najwyższy jak dotąd budżet.
"Jedną ze wspaniałych rzeczy w pracy z Netfliksem jest to, że umożliwiają twórcom realizację w pełni autorskiej wizji artystycznej. Na szczęście cenią prawdziwą sztukę. Za to jestem im szczególnie wdzięczna. Zanim film trafi na platformę online, przez kilka tygodni będzie pokazywany w kinach. I sądzę, że jeśli widzowie będą mieli do wyboru obejrzeć go na wielkim lub małym ekranie, wybiorą pierwszą możliwość. Choćby z tego powodu, że jest to dobra okazja do wyjścia z domu. Właściwie jednym z powodów, dla których zdecydowałam się opowiedzieć tę historię było to, że jest to prawdziwe, dość spektakularne widowisko. A przy tym bardzo intymna historia, dla której warto pójść do kina. Moim wielkim pragnieniem jest, aby otrzymać odzew, informację zwrotną od widzów" - podkreśliła
Zobacz również:
Polska seksbomba porzuciła aktorstwo. Co robi dziś?
Rozenek-Majdan bez cenzury. Gwiazda TVN w erotycznych scenach
Młoda polska aktorka nago na planie. Starszy partner zawstydzony
Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.