"Oszust z Tindera": Polski ochroniarz dziękuje Antoniemu Królikowskiemu
Piotr Kaluski był ochroniarzem Simona Levieva, którego świat poznał dzięki serialowi "Oszust z Tindera". "Po premierze ciężko mi było przez dwa, trzy tygodnie się pozbierać. Duże podziękowania w stronę Antka Królikowskiego, bo wylądowałem z tym wszystkim u psychiatry - mówi Pomponikowi.
Piotr Kaluski dzięki produkcji Netfliksa "Oszust z Tindera" jest znany na całym świecie. Nie jest to jednak sława, o której marzył. Od platformy domaga się 3 mln euro odszkodowania. Uważa, że w dokumencie przedstawiono go w złym świetle jako współwinnego przekrętów Simona Levieva. Oszusta poznał w 2016 roku w Warszawie. Nie ma z nim kontaktu, choć Leviev próbował się z nim skontaktować, bo - jak sądzi Kaluski - "boi się jakiejś jego wiedzy i tego, co mógłby ujawnić".
Były ochroniarz "Oszusta z Tindera" przyznał, że w związku z kontrowersjami po premierze serialu skorzystał z pomocy psychiatrycznej.
"Po premierze ciężko mi było przez dwa, trzy tygodnie się pozbierać. Duże podziękowania w stronę Antka Królikowskiego, bo wylądowałem z tym wszystkim u psychiatry. Wróciłem do domu i nagle widzę siebie w Netfliksie. Są ludzie, którzy powiedzą: 'chciałbym być na jego miejscu', ale ja się o to nie prosiłem. Antek pomógł mi poradzić sobie z tą sytuacją i za to jestem mu wdzięczny. To jest skomplikowany temat" - Kaluski powiedział Pomponikowi.
Przyznał też, że z powodu produkcji Netfliksa ucierpiała jego zawodowa reputacja.
"Przez ten film jestem bez pracy. Nie zajmuję się niczym. Z dnia na dzień straciłem reputację. Jakąkolwiek i gdziekolwiek. Ludzie do mnie mówią: 'Ty złodzieju, oddaj pieniądze'. Pytam: 'Jakie pieniądze? Komu ukradłem? Gdzie? Kiedy? Czy ktoś mi dał tę forsę?'" - skarży się Kałuski.
Jedną z ofiar "Oszusta z Tindera" okazała się Polka Joanna Plebańska.
"Moja historia zaczyna się bardzo niewinnie. Właściwie jedno kliknięcie na aplikacji, które zmienia moje życie. Mężczyzna, który podaje się za osobę pochodzącą z Kanady, ma nieco ponad 30 lat. W przeciwieństwie do bohatera filmu te zdjęcia nie emanują wielkim bogactwem, jego styl jest raczej nieformalny. Twierdzi, że szuka kobiety na resztę życia, że chciałby dzielić wspólne chwile. Jedną z jego największych pasji są podróże, podobnie jak dla mnie" - kobieta mówiła w "Dzień Dobry TVN".
Kobieta wyznała, że ich połączenie nastąpiło w jeden dzień. "W pierwszej dobie ten mężczyzna bardzo szybko otwiera się przede mną. Dzieli się bardzo osobistymi przeżyciami" - wspomina.
Oszust twierdził, że przez wiele lat pracował na giełdzie w Nowym Yorku oraz że interesuje się rynkiem kryptowalut. Joanna nosiła się z kolei z zamiarem zainwestowania w nie.
"Za jego namową szybko zakładam konta na dwóch platformach. On też wyraża chęć nauczenia mnie, poświęca mi czas. (...) Proces przelewania pieniędzy trwał ponad 2 tygodnie. Rozpoczęło się od tego, że przelałam małe środki, on pokazał mi jak zainwestować i danego dnia jeszcze pieniądze wraz z tymi zarobionymi trafiły na moje konto. Później przelałam większe środki i te pieniądze też do mnie wróciły" - relacjonowała ofiara.
Mężczyzna zdobył zaufanie Joanny i mamił ją wizją wspólnej przyszłości.
"Przez te ponad dwa tygodnie ja przelewam coraz to większe, większe sumy. Twierdził, że nie ma trendu na mniejsze kwoty, on zaczął (...) zasilać moje konto, to miały być pieniądze, które mieliśmy wydawać na wspólne podróże" - opowiedziała Plebańska.
Bohaterka nie odzyskała jednak pieniędzy, straciła 150 tysięcy złotych.
Dokumentalny serial "Oszust z Tindera" wywołał skandal i ogólnoświatową dyskusję. Wyznanie ofiar sprawiło, że do głosu dochodzą kolejne. Być może dzięki nim oszuści przestaną być bezkarni.
Zobacz też:
Kina w Rosji mogą nie przetrwać trzech miesięcy
Wychowywał go głównie ojciec. Kim dzisiaj jest syn polskiej seksbomby?
Gwiazda odchodzi z show-biznesu! Co będzie robiła?
Filmy o Ukrainie, które pozwolą lepiej zrozumieć sytuację za wschodnią granicą!
Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film