48. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni
Reklama

Jakub Gierszał o "Doppelgänger. Sobowtór": "Ta historia jest oparta na faktach"

"Ta historia jest oparta na faktach i prawdziwych ludziach pracujących w ten sposób. Czytałem na ten temat dokumenty i widziałem kilka reportaży; one mi rzeczywiście bardzo dużo dały" - mówi w rozmowie z Interią Jakub Gierszał.

Jakub Gierszał o przygotowaniach do roli

W filmie "Doppelganger. Sobowtór" Jakub Gierszał gra szpiega. O tym, jak przygotowywał się do roli opowiada w wywiadzie z Arturem Zaborskim.

"Ta historia jest oparta na faktach i prawdziwych ludziach pracujących w ten sposób. Czytałem na ten temat dokumenty i widziałem kilka reportaży; one mi rzeczywiście bardzo dużo dały. Dały mi też do myślenia, ponieważ nie jest to, jak się okazuje, taka ekscytująca praca - jest cały czas podszyta ogromnym stresem, żeby nie wydać siebie" - mówi aktor.

Reklama

"Doppelganger. Sobowtór" należy do jednych z największych zwycięzców 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Został wyróżniony w takich kategoriach jak reżyseria, kostiumy, scenografia, drugoplanowa rola męska (Tomasz Schuchardt), zdjęcia.

Zobacz też: Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni: Złote Lwy dla filmu "Kos"

"Doppelganger. Sobowtór": O czym opowiada film?

Film przenosi widzów w czas przełomu lat 70. i 80. XX wieku, a jego akcja rozgrywa się po dwóch stronach żelaznej kurtyny równocześnie. Hans Steiner (Jakub Gierszał) mieszka w tętniącym życiem Strasburgu, korzystając z możliwości, jakie daje Zachód. Wtapia się w lokalną społeczność, jednocześnie prowadząc działalność szpiegowską. Jan Bitner (Tomasz Schuchardt) mieszka z rodziną w Gdańsku, pracuje w stoczni. Pozornie nic nie łączy obu mężczyzn, jednak przeszłość skrywa tajemnicę, która postawi ich przed koniecznością zmierzenia się z własnymi słabościami i namiętnościami. Obaj staną przed pytaniem dotyczącym swojej tożsamości. 

"Doppelganger. Sobowtór": Jan Holoubek o gatunkowości filmu

"Doppelganger. Sobowtór" jest thrillerem szpiegowskim osadzonym w klimacie zimnej wojny. W centrum znajduje się agent, powoli budujący swoją tożsamość i stający się częścią lokalnej społeczności. "To była nieduża liczba agentów, bardzo elitarna grupa. Oni wnikali w środowiska na zachodzie, za żelazną kurtyną, i inwigilowali [...] różne instytucje i punkty [...] wrażliwe dla państw wrogich w pojęciu komuny" - tłumaczył reżyser Jan Holoubek w rozmowie z Arturem Zaborskim. 

Zobacz też:

48. FPFF w Gdyni: Dla kogo Złote Lwy?

Gdynia 2023: "Kos" Pawła Maślony z Nagrodą Dziennikarzy

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy