Reklama

Oscary 2022: Steven Spielberg potępił decyzję Akademii

Kontrowersyjna decyzja Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej o usunięciu z transmisji na żywo z ceremonii rozdania Oscarów aż ośmiu kategorii spotkała się z kolejnym głosem krytyki. I to nie byle kogo, bo samego Stevena Spielberga. Dołączył on tym samym do Guillermo del Toro i Jane Campion, którzy wcześniej również potępili ten pomysł.

Kontrowersyjna decyzja Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej o usunięciu z transmisji na żywo z ceremonii rozdania Oscarów aż ośmiu kategorii spotkała się z kolejnym głosem krytyki. I to nie byle kogo, bo samego Stevena Spielberga. Dołączył on tym samym do Guillermo del Toro i Jane Campion, którzy wcześniej również potępili ten pomysł.
Steven Spielberg /Neilson Barnard /Getty Images

Tegoroczna, 94. ceremonia rozdania Oscarów została zaplanowana na 27 marca. Zanim jeszcze rozpocznie się jej telewizyjna transmisja na żywo, wręczone zostaną Oscary w aż ośmiu kategoriach. W tym m.in. za najlepszą muzykę, montaż czy film krótkometrażowy (w tej ostatniej kategorii została nominowana polska "Sukienka"). Fragmenty tych wydarzeń zostaną zaprezentowane w trakcie transmisji na żywo, a zaoszczędzony czas pozwoli uczynić samą galę bardziej rozrywkową.

Reklama

Ten pomysł Akademii nie podoba się jednak przedstawicielom branży filmowej, którzy w tej kwestii wypowiadają się jednogłośnie. "Nie zgadzam się z tą decyzją organizatorów. Stanowczo twierdzę, że żadne medium na świecie nie wymaga tak wielkiej współpracy. Wszyscy razem kręcimy filmy i jesteśmy dużą rodziną, w której przedstawiciele jednej profesji są równie niezastąpieni jak przedstawiciele innej" - powiedział Steven Spielberg w rozmowie z portalem "Deadline". W tym roku wyreżyserowany przez niego "West Side Story" został nominowany do Oscara w siedmiu kategoriach.

"Uważam, że w przypadku Oscarów nie ma lepszych i gorszych. Każdy z nas na równi daje z siebie wszystko, byśmy wspólnie opowiedzieli najlepsze historie, jakie tylko jesteśmy w stanie. A to oznacza, że wszyscy powinniśmy siedzieć przy tym samym stoliku" - dodał słynny reżyser.

Choć tegoroczna ceremonia rozdania Oscarów trwać będzie cztery godziny, na żywo w telewizji będzie można zobaczyć tylko trzy. Fakt zepchnięcia na margines tak wielu ważnych kategorii oburza wszystkich.

Oprócz głosów oburzenia i krytyki pojawiają się też inne formy sprzeciwu. W miniony weekend w ramach protestu z członkostwa w Akademii zrezygnował Tom Fleischman - laureat Oscara za montaż dźwięku w filmie Martina Scorsese "Hugo i jego wynalazek".

Zobacz również:

Teraz się wstydzi? Karierę zaczynała od filmów erotycznych

Znany Rosjanin nie ma wątpliwości. "Putin przeżywa psychiczne załamanie"

Najgorszy człowiek na świecie? Te gwiazdy są wciąż zapatrzone w Putina

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Oscary 2022 | Steven Spielberg
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy