Oscary 2022: Kolejny nominowany bezlitosny dla Akademii
Hank Corwin znalazł się w tym roku w gronie montażystów nominowanych do Oscara. Z kolei jego kategoria znalazła się w grupie ośmiu kategorii wyrzuconych z transmisji gali na żywo. "Standardowo. Wykopali artystów" - stwierdził Corwin, dołączając do głosów wielu osób krytykujących kontrowersyjne zarządzenie Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej. Poza jej kierownictwem, nie popiera tej decyzji nikt inny.
Akademia Filmowa znalazła sposób na to, by podreperować oglądalność gali oraz by nastawić przeciwko sobie filmowców. Jej szefowie zdecydowali, że Oscary w ośmiu wybranych kategoriach zostaną wręczone przed rozpoczęciem transmisji na żywo, a widzowie zobaczą później jedynie wycinki z wręczania tych nagród. Główni zainteresowani zostali o tym poinformowani w trakcie spotkania online z prezeską Akademii, Dawn Hudson.
Wspomniana decyzja ma na celu uczynienie telewizyjnej części ceremonii bardziej atrakcyjną dla widza. A to ważne w kontekście słabnącej z roku na rok oglądalności, która w ubiegłym roku była najniższa w historii.
"Rozumiem, że Akademia znalazła się między młotem a kowadłem. Potrzebuje dużych wpływów, żeby zachować taką formę jak do tej pory. A wyniki oglądalności ubiegłorocznych Oscarów stawiają ją w okropnym miejscu w rozmowach ze stacją ABC nadającą ceremonię na żywo" - trzeźwo ocenił sytuację w rozmowie z portalem "Variety" montażysta Hank Corwin.
Choć filmowiec rozumie potrzebę sytuacji, jest też przekonany, że misją Akademii Filmowej jest przede wszystkim wspieranie wszystkich filmów i ich twórców w taki sam sposób. Nie dziwi się twórcom z feralnych ośmiu kategorii - najlepszy dokumentalny film krótkometrażowy, krótkometrażowy film animowany, montaż, charakteryzacja i fryzury, muzyka, scenografia, dźwięk oraz film krótkometrażowy - którzy poczuli się filmowcami gorszego sortu.
"Charakteryzatorzy i fryzjerzy sami się nie obronią, choć robią, co w ich mocy. Pracują jak diabli i są prawdziwymi artystami. I jak to zwykle bywa na tym świecie, to właśnie artyści zostali wykopani. Oto, jak wygląda sytuacja" - powiedział z goryczą montażysta, nominowany do Oscara za film "Nie patrz w górę".
Zobacz też:
Wychowywał go głównie ojciec. Kim dzisiaj jest syn polskiej seksbomby?
Gwiazda odchodzi z show-biznesu! Co będzie robiła?
Filmy o Ukrainie, które pozwolą lepiej zrozumieć sytuację za wschodnią granicą!
Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.