"Słowo jak głaz": WYWIAD Z DMITRIJEM KULICZKOWYM
Wywiad z odtwórcą roli sierżanta Czachłowa Dmitrijem Kuliczkowym:
Na tym projekcie zebrali się prawie sami debiutanci: reżyser, operator, odtwórca głównej roli. Jak się pracuje w takim zespole?
Bardzo dobrze. Lekko i przyjemnie. Z reżyserem Aleksiejem Mizgiriewem poznaliśmy się wcześniej, grałem w jego pracy dyplomowej. Głównego bohatera gra Jewgienij Antropow - jest to faktycznie jego debiut, jest studentem trzeciego roku Rosyjskiej Akademii Sztuki Teatralnej, ja skończyłem szkołę aktorską dwa lata temu, pracuję w teatrze Olega Tabakowa. Z Żenią bardzo łatwo się pracuje, od razu znaleźliśmy wspólny język. Żenia gra mojego podwładnego, nasi bohaterowie pracują w milicji.
"Słowo jak głaz " jest Pana pierwszym filmem?
Grałem w dwóch filmach krótkometrażowych i w trzech pełnometrażowych, tak, więc nie jest to debiut.
Gra Pan sierżanta milicji. Proszę powiedzieć kilka słów o Pana bohaterze?
Żeby opowiedzieć o swoim bohaterze, muszę opowiedzieć fabułę, a nie chcę tego robić. Można powiedzieć, że mój bohater Czachłow to przeciwieństwo głównego bohatera Antona. Dla swojej wygody i zysku jest gotowy na wszystko, w tym i na morderstwo. Nie zatrzyma się przed niczym. To ciekawe doświadczenie grać takiego bohatera, chociaż oczywiście nie jest mi sympatyczny.
O czym jest według Pana ten film?
Chociaż główni bohaterowie pracują w milicji, nie jest to historia o glinach i bandytach. To historia o osobowości.