Volver – najnowszy film Pedro Almodóvara – to zwariowana komedia, która w żartobliwy sposób opowiada o sprawach bardzo poważnych. Almódovar, po wysublimowanym Porozmawiaj z nią i prowokacyjnym Złym wychowaniu, wraca do korzeni. Zapełnia swój świat silnymi kobietami, galerią dziwacznych postaci, zawiłymi ludzkimi losami i niezwykłymi namiętnościami - wszystko to w rytmie ognistego tanga „Volver”.
Raimunda jest piękną kobietą, której życie nie ułożyło się tak, jak wyobrażała to sobie w dzieciństwie. Wyjechała z rodzinnej La Manchy do Madrytu, ale tu zmuszona jest mieszkać w nędznej dzielnicy zaludnionej głównie przez emigrantów. Od rana do późnej nocy pracuje dorywczo jako sprzątaczka, a w domu musi znosić swojego nieczułego męża – wałkonia.
Bohaterkę poznajemy, kiedy z 13-letnią córką - Paulą i starszą siostrą - Sole stoi nad grobem rodziców, którzy zmarli razem w tajemniczym pożarze kilka lat temu. Kobiety idą odwiedzić swoją starą ciotkę, jedyną rodzinę pozostałą w La Manchy. Staruszka wydaje się kompletnie niedołężna, ale według relacji sąsiadów doskonale radzi sobie z codziennym życiem.
Hiszpański reżyser nawiązując do poetyki swoich wczesnych filmów, opowiedział historię silnych kobiet, które same muszą o siebie dbać i którym najwyraźniej świetnie to wychodzi. Volver okazał się również okazją do spotkania reżysera z jego dwiema ulubionymi aktorkami. W roli Raimundy wystąpiła Penélope Cruz, gwiazda, która zaistniała w światowej kinematografii właśnie dzięki roli w filmie Almodóvara - Wszystko o mojej matce. Jej matkę – Irene – zagrała Carmen Maura, która była stałą aktorką reżysera w jego wczesnych, undergroundowych i najbardziej zwariowanych filmach. Wygląda na to, że mistrz z La Manchy powraca w Volver do bardziej swobodnej atmosfery swoich wczesnych dzieł.
PEDRO ALMODÓVAR O SWOIM FILMIE
Volver nie jest komedią surrealistyczną, choć może czasem sprawiać takie wrażenie. Żywi i zmarli współistnieją tu razem...