Każdy ma w sobie superbohatera. Potrzeba jedynie odrobinę magii, aby go wydobyć. W przypadku Billy’ego Batsona (Asher Angel) wystarczy wypowiedzieć jedno słowo - Shazam. Wówczas ten cwany nastolatek zmienia się w dorosłego superbohatera Shazama (Zachary Levi), a wszystko za sprawą starożytnego czarodzieja. Shazam, który w głębi duszy nadal jest dzieckiem - choć zamkniętym w umięśnionym ciele herosa - wykorzystuje swoją dorosłą powłokę tak, jak zrobiłby to każdy nastolatek z supermocami - do zabawy! Czy umie latać? Czy może prześwietlać wzrokiem? Czy potrafi ciskać piorunami? Czy może się nie pojawić na sprawdzianie z WOS-u? Shazam poznaje swoje możliwości i ograniczenia z radosnym nieskrępowaniem dziecka. Jednak będzie zmuszony szybko okiełznać supermoce, aby stawić czoła zabójczym siłom zła kontrolowanym przez dr Thaddeusa Sivanę (Mark Strong).
Shazam jest herosem szerzej nieznanym poza Stanami Zjednoczonymi. Kiedyś popularnością dorównywał Supermanowi, jednak te czasy już dawno minęły. Ale przecież kinowe uniwersum Marvela zawdzięcza swoją popularność nie Spider-Manowi i X-Men, a herosom przez dłuższy czas uznawanych za drugi plan - Iron Manowi, Thorowi, Kapitanowi Ameryce. Historia lubi się powtarzać. Wygląda na to, że ekranizacje...
Czytaj więcej