Nowa komedia sensacyjna Olafa Lubaszenko, który powoli staje się mistrzem polskiej komedii. Film tej samej grupy twórców, która stworzyła "Chłopaki nie płaczą", w podobnym klimacie i gagami jak zwykle na czasie.
„Poranek Kojota” to komedia o miłości, gangsterach i młodym rysowniku komiksów. Dużo akcji, humoru, „twardych” facetów i pieknych kobiet sprawi, że wszyscy będą się dobrze bawić. A przecież właśnie o to chodzi w kinie.
Kojot to ma ciężkie życie. Wszędzie czyhają na niego pułapki, a kiedy już w jakąś wpadnie, gotów jest nawet odgryźć sobie łapę, byle tylko wydostać się na wolność. W podobnej sytuacji znajduje się Kuba, młody niespełniony rysownik komiksów. Biedak zakochał się w młodej i ślicznej piosenkarce Noemi, z wzajemnością. Nie wie jednak, że chłopak Noemi, niejaki Brylant, nie lubi konkurencji. Co gorsza, Brylant jest winny sporą sumkę gangsterowi Dzikiemu i małżeństwo z Noemi poważnie podreperowałoby jego budżet. Także bogatemu ojczymowi Noemi, niejakiemu Prezesowi, niezbyt podoba się fakt, że dziewczyna spotyka się z Kubą. A ci, co zadrą z Prezesem, kończą jako pokarm dla lwów w zoo. Przekonał się o tym przed laty ojciec Noemi... Kuba wpada więc w niezłą kabałę. A ponieważ nie jest kojotem, musi wymyślić inny sposób niż odgryzienie sobie ręki, aby wydostać się z opresji...