Pola (Martyna Byczkowska) jest u szczytu popularności - w wieku zaledwie 22 lat wypełnia sale na swoich koncertach i odnosi ogromne sukcesy w branży muzycznej. Pewnego dnia, po jednym ze swoich występów, dziewczyna pod wpływem alkoholu doprowadza do wypadku samochodowego. Aby wyciszyć sprawę, ojciec (Ireneusz Czop), a zarazem menadżer gwiazdy umieszcza ją w ośrodku terapii i leczenia uzależnień, gdzie piosenkarka zostaje zmuszona do pracy społecznej. Wkrótce poznaje tam Borysa (Paweł Domagała) - charyzmatycznego instruktora, słynącego z niekonwencjonalnych metod pracy. On również był kiedyś popularnym muzykiem, ale wpadł w pułapki wczesnej sławy. Mimo początkowej nieufności, para zbliża się do siebie dzięki wspólnej muzycznej pasji. Niestety na drodze rodzącego się uczucia stają skrywane tajemnice z przeszłości Borysa i wisząca na włosku kariera Poli. Czy dla dwójki osób, które tak wiele dzieli, jest szansa na szczęście i prawdziwą miłość?
Miały być polskie "Narodziny gwiazdy". Zamiast tego jest nadwiślańska wersja "Gwiazd naszych wina". "Na chwilę, na zawsze" to ckliwy, momentami kiczowaty, ale ostatecznie powierzchownie poruszający (jak ballady Domagały) romans dwójki upadłych gwiazd popu. Zaskakujące, że taki film wyszedł spod ręki Piotra Trzaskalskiego.
Czytaj więcej