Nowa produkcja nominowanej do Oscara Alice Rohrwacher to romantyczna opowieść o poszukiwaniu spełnienia, gdzie przeszłość i teraźniejszość wzajemnie się dopełniają. Kolejna w dorobku włoskiej reżyserki pełna oryginalnych bohaterów, lokalnego folkloru oraz niezwykłych krajobrazów piękna filmowa baśń.
Każdy ponoć ma swoją Chimerę. Coś, o czym marzy, ale nie może tego zdobyć. Dla grupy drobnych złodziejaszków rabujących okoliczne groby i handlujących archeologicznymi znaleziskami to chęć szybkiego wzbogacenia się. Oznaczałaby ona wybawienie od dalszej pracy. Arthurowi (Josh O’Connor) z kolei przypomina Beniaminę. Kobietę, którą kochał i stracił.
Mężczyzna łatwo się jednak nie poddaje i postanawia rzucić wyzwanie niemożliwemu. Nawet jeżeli oznaczałoby to błąkanie się po mitycznych zaświatach. W poszukiwaniu legendarnych zakopanych drzwi, pozwalających przekroczyć mu próg innej rzeczywistości, Arthur łączy siły z rabusiami. Oferuje im swój talent do wskazywania miejsc, gdzie znajdują się starożytne skarby, w zamian za to, że będą dla niego przekopywać okolicę. Tak rozpoczyna się niezwykła, pełna magii podróż w nieznane…
"La chimera" Alice Rohrwacher zachwyciła mnie niepowtarzalnym onirycznym klimatem oraz wspaniałą kreacją aktorską w wykonaniu Josha O'Connora. To film, który urzeka rozbrajającą szczerością i skłania do refleksji. Pokazuje konflikt między miłością do sztuki, a chęcią wzbogacenia się, pozostawiając widza z pytaniami, na które jedynie sam może w głębi siebie odpowiedzieć.
Czytaj więcej