Uratował 669 dzieci. Co warto wiedzieć o bohaterze filmu "Jedno życie"?
Nicholas Winton, o którym opowiada film "Jedno życie", dokonał czegoś niezwykłego. Tuż przed wybuchem wojny uratował 669 dzieci. Aż do końca lat 80. XX wieku prawie nikt nie wiedział, czego dokonał. Oto nieznane fakty z jego życia i tajemnica, z której ujawnieniem czekał niemal 50 lat.
Nicholas Winton - skromny, nie zabiegający o rozgłos i niczym specjalnie nie wyróżniający się urzędnik z Londynu - dziś jest na ustach całego świata. Tuż przed wybuchem drugiej wojny światowej dokonał czegoś imponującego. To głównie dzięki niemu aż 669 dzieci uniknęło tragicznego losu i zyskało szansę na drugie życie w Wielkiej Brytanii. Trudno w to uwierzyć, ale aż do końca lat 80. XX wieku nawet jego najbliżsi nie zdawali sobie sprawy, czego dokonał w przeszłości. Na szczęście jego historia w końcu ujrzała światło dzienne.
31 maja na ekrany polskich kin trafi film opowiadający o Nicholasie Wintonie. W produkcji "Jedno życie" głównego bohatera gra dwóch aktorów - w młodszego wcielił się Johnny Flynn, a w scenach współczesnych, starszego już mężczyznę kreuje wybitny aktor Anthony Hopkins. Zobacz zwiastun!
Z jakimi faktami z życia Nicholasa Wintona warto się zapoznać przed obejrzeniem w kinie filmu "Jedno życie"?
Nicholas Winton urodził się 19 maja 1909 roku w Londynie (jest właśnie 125. rocznica jego urodzin). Zmarł 1 lipca 2015 roku w Slough, w wieku 106 lat.
Momentem zwrotnym w życiu londyńskiego maklera giełdowego był wyjazd wraz z przyjacielem Martinem Blake’em, nauczycielem w szkole Westminster School i członkiem British Committee for Refugees from Czechoslovakia, do Pragi, w roku 1938, tuż przed wybuchem wojny. Po przyjeździe razem z Doreen Wariner odwiedzili obóz, w którym przebywały żydowskie rodziny z dziećmi z regionu Sudetów. To wstrząsające doświadczenie całkowicie odmieniło życie Nicholasa Wintona.
Postanowił zrobić wszystko, by ocalić dzieci i znaleźć dla nich schronienie i drugi dom w Wielkiej Brytanii w rodzinach zastępczych. Po powrocie do Londynu Nicholas Winton przekonał przedstawicieli brytyjskich władz, aby wspomogli go w tym ryzykownym przedsięwzięciu. Pierwsze grupka 20 maluchów dostało się na terytorium Wielkiej Brytanii drogą powietrzną. Potem dzieci podróżowały przez Niemcy do Anglii pociągami.
Czytaj również:
Przez lata nikt o tym nie wiedział. Zagrała rolę życia?
Jak czytamy na stronie aboutholocaust.org: "Pierwszy transport z Pragi wyleciał 14 marca 1939 roku. (...) Od marca do sierpnia Winton wraz z przyjaciółmi zorganizowali dalszych siedem transportów kolejowych. Ostatni transport wyjechał z Pragi 2 sierpnia 1939 roku, miesiąc przed wybuchem wojny".
Dzięki wysiłkom bohaterów uratowano 669 dzieci. Ostatni pociąg z 250 osobami miał wyruszyć z Pragi 1 września 1939 roku - to się nie udało. Nicholas Winton do końca życia nie mógł sobie darować, że tej ostatniej grupy nie udało mu się uratować.
W czasie wojny Nicholas Winton służył w Siłach Powietrznych Wielkiej Brytanii. Po jej zakończeniu wrócił do pracy jako urzędnik państwowy, ale wciąż angażował się w wiele inicjatyw charytatywnych, szczególnie na terenie swojego rodzinnego miasteczka Maidenhead, niedaleko Londynu. Robił to jednak dyskretnie, nie dbając o rozgłos. Pragnął zachować anonimowość.
Dopiero w 1988 roku, po namowach żony Grete, która odnalazła na strychu tajemniczy notatnik zawierający zapiski i dokumenty z tamtego okresu, zdecydował się ujawnić swą historię. Stał się znany dzięki programowi BBC "Dzieci Nicka", w którym spotkał się przed kamerami z ocalonymi przez siebie osobami.
O jego życiu powstał dokument "Nicholas Winton - The Power of Good", który w 2002 roku zdobył nagrodę Emmy.
To ówczesny premier Anglii Tony Blair po raz pierwszy publicznie nazwał Wintona "brytyjskim Schindlerem". W 2003 roku bohater otrzymał tytuł szlachecki od królowej Elżbiety II. Pytany o decyzję o ratowaniu tak wielu osób odparł, że "coś trzeba było zrobić". Winton został również uhonorowany najwyższym odznaczeniem państwowym w Czechach - Orderem Białego Lwa. Co więcej, czeski rząd zgłosił go jako kandydata do Pokojowej Nagrody Nobla. Warto też odnotować, że na dworcu kolejowym w centrum Pragi postawiono mu pomnik. Z kolei w Londynie na stacji Liverpool Street, jest z kolei pomnik upamiętniający uratowane przez niego dzieci.
Nicholas Winton do dnia swojej śmierci pozostał skromny, nie szczycił się swymi dokonaniami i nigdy nie godził się, by nazywano go bohaterem. Odszedł mając 106 lat. Ze swoją żoną, która zmarła w 1999 roku, mieli troje dzieci: Barbarę, Nicka i Robin. Niestety, nie dożył chwili, gdy w 2022 roku w Pradze i Wielkiej Brytanii ruszyły zdjęcia do filmu "Jedno życie".
Film "Jedno życie" w reżyserii Jamesa Hawesa ("Czarne lustro") traf na ekrany polskich kin 31 maja. Dystrybutorem tytułu w Polsce jest Monolith Films.