"Kler": Gwiazdy na premierze filmu

Zdjęcia

Środa, 26 września 2018 (13:33)

"Kler": Gwiazdy na premierze filmu

zobacz zdjęcia

"Kler": Gwiazdy na premierze filmu

1 / 8

Uroczysty pokaz "Kleru" zaszczyciła również swoją obecnością Maria Peszek.

Źródło: MWMedia

Autor: Andras Szilagyi

2 / 8

Film Smarzowskiego na uroczystym pokazie zobaczył także Kazik Staszewski.

Źródło: MWMedia

Autor: Andras Szilagyi

3 / 8

Wśród gości premiery nie zabrakło również Szymona Majewskiego.

Źródło: MWMedia

Autor: Andras Szilagyi

4 / 8

Wybitny twórca plakatów Andrzej Pągowski pozował do zdjęć z pro0jektem własnego autorstwa.

Źródło: MWMedia

Autor: Andras Szilagyi

5 / 8

"Kler" obejrzał też aktorka Katarzyna Warnke.

Źródło: MWMedia

Autor: Andras Szilagyi

6 / 8

Dzieło kolegi po fachu ocenił również scenarzysta Andrzej Saramonowicz.

Źródło: MWMedia

Autor: Andras Szilagyi

7 / 8

Jeden z aktorów "Kleru", Arkadiusz Jakubik przyznał w rozmowie z mediami, że problem pedofilii w polskim Kościele dotknął go osobiście: "Jest w nas ogromna niezgoda na to, co się dzieje w instytucji polskiego Kościoła. Pedofila to temat, który przez wiele lat był tematem tabu. Kiedyś powiedziałem publicznie, że Jan Paweł II systemowo zamiatał tę sprawę pod dywan. Następnego dnia moi synowie wrócili do domu i zapytali, czy wiem jak naprawdę mamy na nazwisko. Powiedzieli mi, że na jednym z ultraprawicowych portali jest lista niebezpiecznych żydów. I znalazła się na nim cała nasza rodzina, ze mną jako Aaronem Goldsteinem na czele" - wyznał Jakubik z rozżaleniem w głosie.

Źródło: MWMedia

Autor: Andras Szilagyi

8 / 8

Reżyser filmu opowiedział o trudnościach ze znalezieniem kościelnych lokacji i swoim nastawieniu do instytucji Kościoła: "Chciałbym, żeby finanse Kościoła były przezroczyste, a pedofile w sutannach trafiali do więzień. Mnie nigdy nikt nie molestował, ale początek myślenia o "Klerze" wziął się kiedy moje dzieci poszły do szkoły. Nie było żadnej współpracy między twórcami filmu a kurią krakowską. Zdjęcia do filmu były robione za granicą - w Czechach. Przez krótki okres próbowaliśmy znaleźć obiekty zdjęciowe w Polsce, ale bez powodzenia. Poddaliśmy się, bo nie jesteśmy dziećmi i wiedzieliśmy, że nie otrzymamy zgody" - przyznał Smarzowski.

Źródło: MWMedia

Autor: Andras Szilagyi