Kevin Aiston: Czuję się, jakbym wrócił po tygodniu
"Europa da się lubić", telewizyjny talk show z udziałem obcokrajowców mieszkających w Polsce, powrócił po 15 latach. "Czuję się, jakbym wrócił do programu po tygodniu nieobecności" - mówi Kevin Aiston.
Jakie wrażenie po powrocie do "Europa da się lubić"?
Kevin Aiston: - Czułem się, jakbym wrócił do programu po tygodniu nieobecności: ci sami uczestnicy, ten sam reżyser, ta sama prowadząca...
Nie wszyscy wrócili...
- Nie wszyscy wciąż mieszkają w Polsce - Ela Duda jest we Francji i ma tam swoje zajęcia, a Steffen Moeller jest w Berlinie i pisze książki o Polsce i Polakach. (Kevin jest dyskretny, ale od osób związanych z produkcją programu, PAP Life dowiedział się, że Moeller opiekuje się swoją chorą mamą).
No dobrze, ale przecież wy się zmieniliście, jakie zmiany przez te lata u ciebie zaszły?
- A u ciebie?
Ożeniłem się, dwa razy zmieniałem pracę, wróciłem tam, gdzie zaczynałem...
- Ja też zmieniłem pracę. Nie jestem już strażakiem i ochroniarzem, ale szefem kuchni w ekskluzywnym hotelu pod Rzeszowem. I też wróciłem, tam gdzie zaczynałem...
Ty wróciłeś do programu o Unii, ale Anglia odchodzi z Europy...
- Ja swój Brexit zrobiłem już 25 lat temu... Nawet mi nie mów - niech sobie robią tam, co chcą. Ja jestem adoptowany angielski Polak!
I co serwujesz w tej swojej kuchni? English breakfast czy polski bigos?
- Nie ma żadnej kuchni "english", polskiej, włoskiej, niemieckiej, białoruskiej albo hiszpańskiej. Jest tylko kuchnia dobra i zła.
Na co więc zapraszasz?
- Na zupę chlebową i wątróbkę wieprzową karmelizowaną w likierze.
Kevin, jakbyś powiedział do kobiety "pięknie pani pachnie"?
- Wiem, o czym mówisz... No tak, kiedy uczyłem się polskiego sprawdzałem w słowniku, co to za słowo "pachnieć". Wyszło mi "smell". Ale po angielsku ten wyraz ma dwa znaczenia: zapach i smród. Więc powiedziałem do pewnej pani: ładnie pani śmierdzi...
Rozmawiał Zbigniew Krzyżanowski
Kevin Aiston, urodzony w dzielnicy Chelsea w Londynie, prezenter, osobowość telewizyjna, występował w talk-show "Europa da się lubić", nadawanym przez TVP2. Był dowódcą sekcji i Członkiem Zarządu Ochotniczej Straży Pożarnej w Radzyminie. Jest żonaty z Polką, ma pięć córek. Jest kibicem drużyny piłkarskiej Chelsea F.C.