Ida Nowakowska: Rozumiem Amerykę
Ida Nowakowska, tancerka i aktorka, która należy obecnie do czołówki prezenterek TVP, otrzymała nowe zadanie. Prowadząca "Pytanie na śniadanie" została gospodynią programu "Ameryka da się lubić", który pojawi się w jesiennej ramówce stacji.
Program nawiązuje do popularnego przed laty talk-show "Europa da się lubić". Do studia będą zapraszani Amerykanie mieszkający w Polsce oraz goście specjalni, którzy wypowiedzą się o zwyczajach w swojej ojczyźnie.
Natomiast podczas wakacji Ida Nowakowska wyruszy w koncertową "Wakacyjną Trasę Dwójki".
Można powiedzieć, że jako prowadząca nowy program TVP "Ameryka da się lubić" jesteś odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu - masz podwójne obywatelstwo, polskie i amerykańskie, męża Amerykanina, studia aktorskie na Uniwersytecie Kalifornijskim i mnóstwo doświadczeń, które wyniosłaś z tego kraju. Lubisz Amerykę, kochasz, a może uwielbiasz?
- Kocham, uwielbiam, ale chyba najwłaściwsze słowo to... rozumiem. Rozumiem ideę Ameryki i dlaczego jest dla nas tak ważnym sojusznikiem, jak bardzo idee naszych krajów są podobne. Deklaracja Niepodległości zawiera naczelną ideę Ameryki, która mówi, że wszyscy ludzie stworzeni są równymi i że Stwórca obdarzył ich nienaruszalnymi prawami, w skład których wchodzi prawo do życia, wolności i poszukiwania szczęścia. Polska i Ameryka są oparte na tych samych wartościach. Jest to najbardziej demokratyczny, pozwalający na rozwój indywidualnego człowieka, i pobudzający jego kreatywność, kraj. Bardzo duże spustoszenie w naszym rozumieniu Ameryki dokonał komunizm, który wypaczał jej idee.
Które z amerykańskich doświadczeń cenisz sobie szczególnie?
- Bardzo cenię w Ameryce to, że docenia się tam kreatywność, ciężką pracę, wysiłek i umiejętności. To, że bycie dobrym w jakiejkolwiek dziedzinie przynosi wymierne efekty, że rodzina jest tam bardzo ważna. I że wszystko jest tam proste. Nie ma nadmiaru biurokracji.
Czym Ameryka najbardziej cię zaskoczyła?
- Ameryka zaskoczyła mnie swoim rozmachem i różnorodnością. Cudownymi parkami przyrody. Ale też zaskoczyła mnie pobożność i taka prawdziwa serdeczność i otwartość ludzi...
Które rejony Ameryki są ci najbliższe?
- Najbliższa memu sercu jest Kalifornia. "Miasto Aniołów" i San Francisco, którego nazwa pochodzi od patrona tego miasta - Św. Franciszka z Asyżu. Patrona ubogich i prekursora ekologii, właśnie tam mieszka rodzina mojego męża.
Czy twój mąż polubił dzięki tobie polskie tradycje, święta, polską kuchnię?
- Kiedy poznałam Jacka [studiowali razem aktorstwo na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles - red.], zabrałam go na polską mszę i chociaż nie znał wtedy polskiego języka, zakochał się w polskim kościele i w naszej tradycji. Fascynuje go polska historia i polskie tradycje. A polskie jedzenie? Sam nauczył się robić pierogi!
Wolicie spędzać czas w Polsce czy za Oceanem?
- Polska i Ameryka są fascynujące i tak naprawdę to uwielbiamy spędzać czas, i tam i tu. W tym roku zamierzamy zwiedzić jak najwięcej miejsc w Polsce, między innymi dzięki Wakacyjnej Trasie Dwójki, którą współprowadzę. Ale w Ameryce jest też wiele miejsc, które chcemy zobaczyć... tam każdy zakątek jest inny... wszystko w swoim czasie!
Przed laty na antenie TVP2 hitem był program "Europa da się lubić" prowadzony przez Monikę Zamachowską. W czym wasz program jest do niego podobny, a czym się różni?
- Te programy różnią się w zasadzie wszystkim, ale idea ich powstania jest podobna. "Europa da się lubić" pozwalała nam na poznanie Europy, program "Ameryka da się lubić" na poznanie Ameryki. Twórcą i reżyserem programów jest ta sama osoba - Leszek Kumański. Jego wizja na odkrywanie Ameryki jest niezwykle nowoczesna, z amerykańskim rozmachem! Program oprócz ciekawych rozmów, będzie przepełniony występami artystycznymi, muzyką i gwiazdami. Wizja naszego reżysera jest niezwykle przejrzysta - robimy nowy, najbardziej nowoczesny late night show w Polsce. "Ameryka da się lubić" jest produkowana przy użyciu najnowocześniejszych środków technicznych.
Jakich gości zaprosiliście do studia?
- Uczestników wybrał reżyser, pan Kumański. Są bardzo różni, pochodzą z różnych stanów w USA, mają za sobą różne doświadczenia, w Polsce też znaleźli się z różnych powodów. A tak w ogóle są uroczy, ciepli, bardzo amerykańscy i jestem pewna, że widzowie ich pokochają.
Przypuszczam, że prowadzenie tego programu sprawia ci wielką frajdę?
- Tak, to cudowny, szalony program, w którym jako gospodarz mam wiele zadań do wykonania. Oprócz rozmów z gośćmi, będę strzelać, brać udział w rodeo, jeść hamburgery na czas... i robić wiele szalonych rzeczy. Mam nadzieję, że przyczynię się do tego, że widzowie pokochają nasz program i zrozumieją, że Ameryka da się lubić z całego serca i że jest naszym największym sojusznikiem, gwarantującym nam suwerenność.
Rozmawiała: Ewa Jaśkiewicz/AKPA