Zofia Wichłacz: Obcięto jej włosy przed kamerą
W dramacie historycznym "Zgoda" jest scena, w której bohaterce granej przez Zofię Wichłacz, osadzonej w obozie pracy, obcinane są włosy. Nie były to filmowe "czary-mary", aktorka przeszła autentyczną metamorfozę.
Zofia Wichłacz gra Annę, dziewczynę osadzoną w obozie pracy Zgoda w Świętochłowicach na Śląsku w roku 1945. Do pracy w obozie zgłasza się młody chłopak Franek (Julian Świeżewski). Próbuje ocalić Annę, w której jest zakochany. Nie wie, że wśród osadzonych znalazł się Erwin (Jakub Gierszał), Niemiec, jego przyjaciel sprzed wojny, który od dawna skrycie kocha się w dziewczynie.
"Na pewno zapamiętam scenę obcinania włosów, bo to były moje włosy. Zostały mi obcięte na końcowym etapie zdjęć. Potem, zaraz po zejściu z planu, zostałam zaprowadzona do fryzjera. On mi te włosy wyrównał. To było takie symboliczne - pożegnałam się z rolą Anny" - wspomina w rozmowie z PAP Life Zofia Wichłacz.
Nowa rola aktorki jest mocno "fizyczna". Anna przechodzi gehennę, bardzo mało mówi, emocje przede wszystkim odczytujemy z jej twarzy. "Moja bohaterka nie mogła dać upustu emocjom. Przez cały film trzyma wszystko w środku, chce sprawiać wrażenie silnej, mimo całego zła, które ją spotyka. Tak została wychowana. Jest altruistką. Nie myśli o sobie. Chce pomóc innym. Dla mnie to było trudne, bo w pewnym momencie aż mnie nosiło, żeby w którejś scenie wyrzucić to z siebie, odjąć choć trochę ciężaru Annie, ale reżyser konsekwentnie mnie od tego pomysłu odwodził" - opowiada aktorka.
Wichłacz debiutowała rolą "Biedronki" w "Mieście 44" Jana Komasy, zdobywając za swoją kreację Polską Nagrodę Filmową Orzeł w kategorii "Odkrycie roku" oraz Złote Lwy za najlepszą pierwszoplanową rolę kobiecą na Festiwalu Filmowym w Gdyni. W 2017 roku jej występ w "Amoku" wyróżniono w Berlinie nagrodą Shooting Star 2017, przyznawaną najzdolniejszym europejskim aktorom młodego pokolenia.
"Zgoda" wejdzie na ekrany kin 13 października.