Reklama

Zofia Mrozowska: Padła ofiarą klątwy? Miała burzliwe życie

Zofia Mrozowska, która w "Lalce" wcieliła się w hrabinę Joannę Karolową, uważana była za jedną z najwybitniejszych polskich aktorek drugiej połowy XX wieku. Mówiono o niej, że jest "władczynią sceny". Choć wystąpiła w wielu produkcjach filmowych i telewizyjnych, jej żywiołem pozostała scena.

Zofia Mrozowska była ściśle związana ze stolicą. Rodowita warszawianka urodziła się 24 sierpnia 1922 roku, zmarła niespełna 61 lat później. Przeżyła okupację i powstanie warszawskie. 

W teatrze debiutowała już w marcu 1945 roku za sprawą roli Maryny w pierwszej powojennej inscenizacji "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego. 

Jej filmowy debiut miał miejsce w 1946 roku, kiedy zagrała żydowską śpiewaczkę uliczną. Choć w "Zakazanych piosenkach" zagrała jedynie epizod, to wykonanie przez nią utworu "Warszawo ma" przeszło do historii. 

Reklama

W trakcie swojej kariery wystąpiła w kilkudziesięciu filmach, serialach i spektaklach transmitowanych w telewizji (na małym ekranie pojawiała się szczególnie często w latach 60. i 70.). 

Zofia Mrozowska: Skomplikowane życie prywatne

Zofia Mrozowska przez wiele lat żyła w nieformalnym związku z reżyserem Erwinem Axerem. O ich wielkiej miłości mówiła przed laty cała Warszawa. Interesowała się nią też... komunistyczna bezpieka. 

Aktorka latami nazywała Erwina Axera mężem, choć tak naprawdę ten był żonaty z Bronisławą Kreczmarówną, stryjeczną siostrą wybitnego aktora Jana Kreczmara. Aktorka i reżyser pracowali razem w stołecznym Teatrze Współczesnym (Axer przez 32 lata kierował sceną przy Mokotowskiej) i - choć bardzo się kochali - wiedzieli, że tak naprawdę nie mogą być razem... Wiedzieli też, że ich związkiem interesuje się PRL-owska Służba Bezpieczeństwa.

Dopiero niedawno, gdy odtajniono akta SB, wyszło na jaw, że Zofia Mrozowska i Erwin Axer byli regularnie inwigilowani, a ich wspólna znajoma z teatru - zapomniana już dziś aktorka Irena Horecka - donosiła na nich oficerowi ukrywającemu się pod pseudonimem JFilip.

Z notatek porucznika SB Jerzego Filipowskiego, czyli JFilipa, wynika, że w sprawie Zofii Mrozowskiej prowadzonych było kilka tzw. akcji operacyjnych. Nie było tajemnicą, że wybitna aktorka i wieloletnia wykładowczyni warszawskiej szkoły teatralnej wspierała antykomunistyczną opozycję. W 1976 roku podpisała się pod listem protestacyjnym do Komisji Nadzwyczajnej Sejmu PRL przeciwko zmianom w Konstytucji, a w sierpniu 1980 roku dołączyła do apelu 64 uczonych, pisarzy i publicystów do władz o podjęcie dialogu ze strajkującymi w Stoczni Gdańskiej robotnikami. Nic dziwnego, że interesowały się nią tzw. służby.

Porucznik Filipowski bardzo często poświęcał jej swoje raporty.

"Znakomita aktorka, cyzelująca swoje role do perfekcji. Sprawy osobiste rzutowały zawsze na jej psychikę. Ma kompleks bocznej ulicy w życiu... Erwina Axera doprowadziła do powzięcia decyzji urodzenia mu dziecka bez zawarcia ślubu" - donosił w notatce datowanej na 25 lutego 1976 roku.

Z innego dokumentu znajdującego się w aktach IPN opatrzonego kryptonimem "Łucja" wynika, że Zofia Mrozowska była tuż po wojnie - bardzo krótko - żoną "cywila".

"Ale to nie z nim lecz z dyrektorem Teatru Współczesnego ma syna. Syn ten jest synem Erwina Axera, który dał jemu swoje nazwisko" - czytamy w notatce, z której dowiadujemy się też, że z informacji dostarczonych SB przez aktorkę Irenę Horecką można wywnioskować, że Zofia Mrozowska - to cytat - "pochodzi z biednej rodziny żydowskiej, a jedyne, co mogła zrobić, to mieć z Axerem dziecko, na nic więcej liczyć nie mogła, bo choć kochała długo, to jednak na darmo".

Faktem jest, że reżyser nie zdecydował się zostawić dla niej żony.

Zofia Mrozowska do końca swojego życia (odeszła 19 sierpnia 1983 roku) nazywała Erwina Axera swoim mężem. Po jej śmierci i po śmierci żony reżyser związał ze scenografką Ewą Starowieyską (zmarł niespełna pół roku po niej - w sierpniu 2012 roku).

Owoc wielkiej miłości aktorki i reżysera - syn Andrzej Axer - od wielu lat mieszka w USA. Jest dyrektorem Cascadia Behavioral Healthcare w Portland. Zofia Mrozowska jest uważana za jedną z najwybitniejszych polskich aktorek wszech czasów.

"Lalka": Nad produkcją ciąży fatum?

Zofia Mrozowska przegrała z rakiem mózgu zaledwie pięć lat po premierze serialu "Lalka". Choroba zabrała ją 19 sierpnia 1983 roku - cztery dni przed jej 61. urodzinami. Jest zresztą jedną z wielu gwiazd tej produkcji, które przegrały walkę z rakiem. 

"Lalka" Ryszarda Bera to jeden z najlepszych polskich seriali wszech czasów. To, że telewizyjna adaptacja powieści Bolesława Prusa jest arcydziełem, to przede wszystkim zasługa gwiazd, które stworzyły w niej wybitne kreacje. Odtwórców głównych ról w serialu - Małgorzaty Braunek, czyli Izabeli Łęckiej, Jerzego Kamasa, czyli Stanisława Wokulskiego, i Bronisława Pawlika, czyli Ignacego Rzeckiego - nie ma już wśród nas. Wszyscy troje zmarli na raka... Nie tylko ich pokonała podstępna choroba. Mówi się nawet, że nad "Lalką" Bera wisi fatum, bo rak zabił także wiele innych aktorek i aktorów, którzy w niej zagrali. 

Zobacz również:

Warren Beatty: Seksualna rewolucja i wpadka na Oscarach

Maria Kowalik: Aktorka, która została sprzątaczką

"Bejbis": Rola życia Marty Żmudy Trzebiatowskiej?

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Lalka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy