Reklama

Zoe Saldana żałuje roli Niny Simone

Pierwotnie w rolę legendarnej wokalistki i aktywistki Niny Simone w filmie „Nina” z 2016 roku miała wcielić się Mary J. Blige. Kiedy zastąpiła ją Zoe Saldana, pojawiły się protesty. Przeciwko takiemu castingowi sprzeciwiała się m.in. córka Niny Simone, Simone Kelly, krytykując zbyt jasny kolor skóry Saldany oraz to, że fizycznie nie przypomina jej matki. W udzielonym ostatnio wywiadzie, Zoe Saldana żałuje, że przyjęła rolę Niny Simone.

Pierwotnie w rolę legendarnej wokalistki i aktywistki Niny Simone w filmie „Nina” z 2016 roku miała wcielić się Mary J. Blige. Kiedy zastąpiła ją Zoe Saldana, pojawiły się protesty. Przeciwko takiemu castingowi sprzeciwiała się m.in. córka Niny Simone, Simone Kelly, krytykując zbyt jasny kolor skóry Saldany oraz to, że fizycznie nie przypomina jej matki. W udzielonym ostatnio wywiadzie, Zoe Saldana żałuje, że przyjęła rolę Niny Simone.
Zoe Saldana w filmie "Nina" /RLJ Ent / Planet /Agencja FORUM

"Moja matka wychowywała się w czasach, gdy mówiono jej, że jej nos jest zbyt szeroki, a skóra zbyt czarna. Patrząc z punktu widzenia wyglądu, nie jest to najlepszy wybór" - komentowała obsadzenie Zoe Saldany córka Niny Simone. Inni spadkobiercy wokalistki również wyrazili swoje niezadowolenie z powodu aktorki. "Nie wycierajcie sobie gęby nazwiskiem Niny. Do końca życia! Mamy nadzieję, że ludzie w końcu zrozumieją, że to dla nas bolesne. Rozdzierające serce, budzące wymioty i miażdżące duszę" - pisali na Twitterze.

W późniejszych wypowiedziach Simone Kelly próbowała jednak wziąć Saldanę w obronę. "Niefortunnie stało się, że Zoe Saldana stała się obiektem tak brutalnych ataków, kiedy jest tylko częścią większego obrazu. Dała z siebie wszystko, ale nie jest odpowiedzialna za wszystkie kłamstwa tego filmu" - mówiła w jednym z wywiadów, nawiązując do fabuły filmu, którą określiła mianem kłamstw.

W umieszczonej na Instagramie rozmowie ze Stevenem Canalsem, Saldana wróciła pamięcią do kontrowersyjnego projektu, który po premierze został zniszczony przez krytyków. Wspomniała, że na potrzeby filmu musiała nosić sztuczny nos oraz przyciemnić swoją skórę. Dodała, że teraz o wiele bardziej pilnuje takich rzeczy, żeby uniknąć podobnych błędów w przyszłości.

Reklama

"Nigdy nie powinnam zagrać Niny Simone. Powinnam zrobić, co tylko w mojej mocy, by do roli perfekcyjnie czarnej kobiety zatrudniono czarną kobietę" - powiedziała Saldana, której pochodzenie etniczne jest jedną z częściej wyszukiwanych w Internecie tematów. "Czarna? Latynoska? Hinduska?" - pytają fani z całego świata, a odpowiedź wcale nie jest tak jednoznaczna.

Matka tej urodzonej w New Jersey aktorki pochodzi z Portoryko, a jej ojciec urodził się na Dominice. Portoryko zamieszkują potomkowie Indian, Afrykanów oraz Europejczyków, z kolei na Dominice spotkać można potomków rdzennych Indian oraz brytyjskich i francuskich kolonistów. To sprawia, że Saldana z powodzeniem może się wcielać w postaci o różnym etnicznym pochodzeniu.

"To bolesne i cały czas we mnie wzbiera. Wtedy myślałam, że mam zgodę na przyjęcie tej roli, bo jestem czarnoskórą kobietą. I taką jestem. Ale tu chodziło o Ninę Simone, a życie Niny powinno zostać uhonorowane w każdym możliwym szczególe. Bo ona sama była szczególna, niezależnie od tego, czy chodzi o jej głos, opinie, poglądy, muzykę i sztukę. Zasługiwała na kogoś lepszego" - kończy Saldana.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Zoe Saldana
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy