Zmarł Marek Walczewski
We wtorek, 26 maja, w wieku 72 lat zmarł Marek Walczewski, nazywany "najbardziej demonicznym spośród polskich aktorów".
Równie świetnie grał wielkie role dramatyczne jak i komediowych "wariatów" - pisze TVN24.
Walczewski urodził się w Krakowie w 1937 roku. Swoją karierę rozpoczął w latach 60. po ukończeniu krakowskiej PWST.
Na początku związał się z Teatrem Starym w Krakowie, by na początku lat 70. przenieść do Warszawy. Tam najpierw występował na deskach Teatru Studio, a następnie Teatru Dramatycznego, z którym związany był przez 20 lat. W ostatnim czasie wycofał się z zawodu z powodu choroby.
W filmie zadebiutował w roku 1963 w "Pasażerce" Andrzeja Munka. Od tej pory wystąpił w ponad 80 ról filmowych. Wcielał się zarówno w zabójców(w "Śmierci prezydenta" Jerzego Kawalerowicza), jak i wariatów. Zagrał też w komediach, w tym popularnych filmach Juliusza Machulskiego "Vabank II" i "Kingsajz".
Współpracował z największymi polskimi twórcami. Z Andrzejem Wajdą spotkał się na planie "Ziemi obiecanej", zagrał w "Nocach i dniach" Jerzego Antczaka czy "Dwóch księżycach" Andrzeja Barańskiego, a także "Trzeciej nocy" Andrzeja Żuławskiego.
Kilkakrotnie współpracował z Piotrem Szulkinem ("Golem", "Wojna światów - następne stulecie", "O-bi, o-ba. Koniec cywilizacji" i "Ga, ga. Chwała bohaterom").
Marek Walczewski pojawił się też w kilku serialach, jak "Polskie drogi", a nawet "13 posterunku" i "Ekstradycji".
Jego ostatnią rolą filmową był występ w filmie Małgorzaty Szumowskiej "Ono". Za rolę ojca głównej bohaterki Ewy zdobył Złote Lwy na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni w 2004 roku.
Od wielu lat cierpiał na chorobę Alzheimera.