Reklama

Zdobywca Oscara obawia się AI. "Co się stanie z moim ciałem, z moją twarzą?"

Przedstawiciele Hollywood od dłuższego czasu obawiają się wpływu sztucznej inteligencji na ich pracę. Aktorzy nie chcą także, by ich głos i wizerunek był wykorzystywany po ich śmierci. Wśród nich jest także Nicolas Cage.

Zdobywca Oscara za "Zostawić Las Vegas" udzielił wywiadu "The New Yorker". W pewnym momencie jego rzecznik przypomniał mu, że musi kończyć, ponieważ jest umówiony na zeskanowanie swojej twarzy na potrzeby serialu o Spider-Manie Noir. 

"Muszą wstawić moją twarz do komputera, dopasować kolor moich oczu i zmienić... Nie wiem" - zaczął Cage. "Po prostu wezmą moje ciało i zrobią z nim to, co będą chcieli dzięki sztucznej inteligencji... Boże, mam nadzieję, że nie dzięki niej. Przeraża mnie ona. Mówiłem już o tym".

Reklama

"Zastanawiam się - gdzie skończy się prawda o artyście? Czy zostanie ona zastąpiona? [...] Chodzi mi o to, co zrobią z moim ciałem i z moją twarzą po mojej śmierci? Wolałbym, żeby zostawili je w spokoju" - kontynuował.

Nicolas Cage: Którą ze swych ostatnich ról uważa za najlepszą?

Cage został także zapytany, jaki film poleciłby osobie, która nigdy wcześniej nie widziała go na ekranie. Bez wahania wskazał na "Świnię" Michaela Sarnowskiego. Aktor wcielił się w niej w truflarza, którego domowa świnia zostaje porwana. Bohater rozpoczyna prywatne śledztwo, by ją odnaleźć. 

"Myślę, że każdy coś z tego wyciągnie dla siebie, bo każdego z nas w pewnym momencie dotknie jakaś tragedia. To nie kwestia 'czy', tylko 'kiedy'. Dla mnie ten film jest jak piosenka folkowa. To bardzo cichy, łagodny obraz, stojący w opozycji do tego [...] co uważają o mnie ludzie - że jestem szalony" - mówił aktor.

Filmografię Cage'a zamyka horror "Kod zła" Oza Perkinsa. Aktor wcielił się w nim nieuchwytnego seryjnego zabójcę. Film zbiera znakomite recenzje. Do polskich kin wejdzie 12 lipca 2024 roku. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Nicolas Cage
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy