Reklama

Zabójczy Mel Gibson?

Mel Gibson będzie mieć w najbliższym czasie nie lada orzech do zgryzienia. Niedawno zapowiadał, że na pewno nie wystąpi w piątej części przeboju "Zabójcza broń", a coraz większą ochotę na realizację kolejnego sequela ma Richard Donner, reżyser niezwykle popularnych historii.

Twórca już zapowiedział, że będzie niezwykle mocno naciskać na Mela Gibsona, by zechciał po raz kolejny wcielić się w Martina Riggsa.

Kilka tygodni temu Mel Gibson oświadczył, że nie zagra już w kolejnej, piątej części "Zabójczej broni". Aktor doszedł bowiem do wniosku, że jest już do takiej roli za stary.

Pytany o szanse powstania piątej części przebojowej opowieści, Gibson odparł: "A to dobre pytanie! Jestem już za stary, by bawić się w filmy akcji. I gaża nie ma tu nic do rzeczy".

Reklama

Richard Donner ma jednak wielką ochotę zając się ponownie historią Martina Riggsa i jego partnera z policji, Rogera Murtaugh, w którego w czterech filmach serii wcielał się Danny Glover.

Ostatnia część przygód pary policjantów, film "Zabójcza broń 4", powstała w 1998 roku.

Seria cieszyła się wśród widzów ogromną popularnością, a cztery odsłony cyklu, filmy "Zabójcza broń", "Zabójcza broń 2", " Zabójcza broń 3", "Zabójcza broń 4", przyniosły w sumie wpływy w wysokości ponad pół miliarda dolarów!

Na razie nie wiadomo, czy reżyser Richard Donner chce również zaproponować rolę w "Zabójczej broni 5" Danny'emu Gloverowi.

Zapowiedział ostatnio jedynie, że zrobi wszystko, by przekonać do występu Mela Gibsona.

Aktor na razie nie komentuje wypowiedzi Richarda Donnera, zajęty promocją swego kontrowersyjnego filmu "Pasja".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Mel Gibson | Richard Donner | MeLE | broń | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy