"Wszystko wszędzie naraz": Polski akcent w oscarowym filmie. O co chodzi?
Film "Wszystko wszędzie naraz" okazał się wielkim wygranym tegorocznej gali rozdania Oscarów. Szalona historia Evelyn Wang, która trafia na klucz do "multiwersum" została doceniona przez krytyków i widzów na całym świecie. Tylko spostrzegawczy zauważyli pewien polski akcent.
W nocy z niedzieli na poniedziałek w hollywoodzkim Dolby Theatre odbyła się 95. ceremonia wręczenia Oscarów. Triumfatorem gali - zgodnie z przewidywaniami krytyków - została komedia science fiction "Wszystko wszędzie naraz" Dana Kwana i Daniela Scheinerta.
Twórcy produkcji odebrali siedem statuetek - za najlepszy film, reżyserię, scenariusz oryginalny, montaż (Paul Rogers), role drugoplanowe (Ke Huy Quan i Jamie Lee Curtis) oraz dla aktorki pierwszoplanowej (Michelle Yeoh).
Spostrzegawczy widzowie zauważyli, że w scenie, gdy Evelyn sprząta gabinet, na ścianie wisi niezwykły obraz: widnieje na nim pies, który chwyta czaplę. Internauci serwisu Reddit zastanawiali się co to za dzieło.
Okazuje się, że to kopia obrazu holenderskiego artysty Abrahama Hondiusa "Walka z psem", który jest własnością Muzeum Narodowego w Warszawie. Rozwiano wątpliwości za pomocą żartobliwego filmiku, opublikowanego na Tik Toku.
Pracownicy muzeum jeszcze przed galą wręczenia Oscarów opublikowali post na Instagramie, porównujący obraz z filmu i z ekspozycji.
Czytaj więcej: Oscary 2023: "Wszystko wszędzie naraz" najlepszym filmem. Zgarnął 7 statuetek