Reklama

"Wołyń": 79. rocznica rzezi wołyńskiej. Gdzie obejrzeć film?

11 lipca obchodziliśmy Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa na Wołyniu. To dobry moment, by obejrzeć film "Wołyń" w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego, który opowiada o tych tragicznych zdarzeniach.

Akcja filmu "Wołyń" rozpoczyna się wiosną 1939 roku w małej wiosce zamieszkałej przez Ukraińców, Polaków i Żydów. Zosia Głowacka (Michalina Łabacz) ma 17 lat i jest zakochana w swoim rówieśniku, Ukraińcu Petrze (Wasyl Wasylik). Ojciec postanawia jednak wydać ją za bogatego polskiego gospodarza Macieja Skibę (Arkadiusz Jakubik), wdowca z dwójką dzieci. Wkrótce wybucha wojna i dotychczasowe życie wioski odmienia najpierw okupacja sowiecka, a później niemiecki atak na ZSRR. Zosia staje się świadkiem, a następnie uczestniczką tragicznych wydarzeń wywołanych wzrastającą falą ukraińskiego nacjonalizmu. Kulminacja ataków nadchodzi latem 1943 roku. Pośród morza nienawiści Zosia próbuje ocalić siebie i swoje dzieci.

Reklama

"Wołyń": Film przeciw skrajnemu nacjonalizmowi

"Nie można budować relacji na tym, że się prawdę zamiata pod dywan" - podkreślał Smarzowski, którego dziennikarze przywitali na konferencji oklaskami. Opowiadał, że zaczął myśleć o tym filmie w 2012 r., czyli "zanim jeszcze świat skręcił mocno w prawo". "Po czterech latach pracy nad 'Wołyniem' jestem innym człowiekiem" - ocenił.

Zdaniem Smarzowskiego "proporcje w filmie są dobrze wyważone". W "Wołyniu" przedstawieni zostali zarówno źli Ukraińcy, jak i dobrzy, którzy pomagali Polakom. Są też dobrzy i źli Polacy. Wśród bohaterów są mieszane małżeństwa polsko-ukraińskie. W filmie, oprócz ukazania rzezi przeprowadzonej na Polakach przez oddziały Ukraińskiej Armii Powstańczej i miejscową ludność ukraińską, pokazana została akcja odwetowa Polaków na Ukraińcach.

"Jeszcze nie robiłem filmu, żebym tak bardzo uważał, (...) bo wiem, że ten temat jest więcej niż delikatny" - powiedział. "Cała tajemnica jest w wyważeniu proporcji. Z tej naszej, polskiej strony są one wyważone, myślę, dobrze. Ze strony ukraińskiej... Oni to widzą inaczej" - mówił Smarzowski.

"Ten film oczywiście ma pobudzić emocje. Po pierwszym okresie, kiedy te emocje opadną, (...) politycy powinni stworzyć dobry klimat do pracy dla historyków i polskich, i ukraińskich. Historycy polscy i ukraińscy powinni dostać czas, powinni skonfrontować dowody" - powiedział reżyser przy okazji promocji filmu.

"Wołyń": Gdzie zobaczyć?

Film "Wołyń" można dziś zobaczyć na kilku różnych platformach, takich jak: Netflix, Amazon Prime Video, Tvp.vod i na Player.pl. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wołyń | Wojciech Smarzowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy