Reklama

Większości niemych filmów już nie ma

Większość pełnometrażowych filmów niemych wyprodukowanych w Ameryce już nie istnieje - wynika z opublikowanego w środę, 4 grudnia, badania przeprowadzonego przez Bibliotekę Kongresu USA.

Po dwóch latach badań okazało się, że z niemal 11 tys. nakręconych w Ameryce w latach 1912-1930 filmów niemych 70 proc. uległo zniszczeniu lub zaginęło.

Jedynie 14 proc. filmów istnieje nadal na oryginalnym nośniku, a 11 proc. zachowało się albo jako wersje zagraniczne lub w bardzo złym stanie.

W epoce filmu niemego, przed powstaniem sieci radiowych i telewizji, chodzenie do kina było najbardziej popularną formą rozrywki w Ameryce. W latach 20. w kraju liczącym wówczas 116 mln ludzi, do kina tygodniowo chodziło średnio 46 mln osób.

Reklama

Według historyka i archiwisty Davida Pierce'a, który prowadził badanie dla Biblioteki Kongresu, nieliczne już nieuprawiane gatunki sztuki mają taką siłę rażenia jak filmy nieme. "Był to specyficzny styl narracji i najlepsze z filmów niemych nadal oczarowują publiczność, podobnie jak działo się w czasach ich powstawania i rozpowszechniania" - zaznaczył. Pierce wskazał również na istotne ograniczenie, które filmom tym dało taką siłę oddziaływania: brak dialogów zmusił bowiem twórców do opowiadania środkami wyłącznie wizualnymi.

Do godnych uwagi, lecz już nieistniejących filmów należą m.in. "Kleopatra" z 1917 roku, "Wielki Gatsby" z 1926 roku, film grozy "Londyn po północy" z 1927 oraz film Ernsta Lubitscha "Patriota" z 1928 roku. Ten ostatni zachował się we fragmentach.

Nadal zachowały się filmy z gwiazdami kina niemego Busterem Keatonem, Charlie Chaplinem i Mary Pickford.

Utrata oryginalnych filmów z epoki kina niemego wiąże się z nietrwałością samego ich nośnika - celuloidowa taśma filmowa jest łatwopalna i łatwo ulega destrukcji pod wpływem światła. Jednak swoją rolę odegrały też zaniedbania ze strony przemysłu filmowego i niszczenie kopii i negatywów - stwierdził Pierce.

O zachowanie filmów niemych wśród dużych wytwórni filmowych wyjątkowo dbało MGM, które zachowało 113 niemych filmów produkcji własnej i przez siebie rozpowszechnianych. Wytwórnia część kopii i negatywów przekazała do archiwów. Z wyprodukowanych przez MGM filmów niemych zachowało się 68 proc.

Z kolei z 1222 filmów niemych zrealizowanych przez wytwórnię Paramount Pictures, zachowało się tylko 29 proc., często niekompletnych filmów. W wytwórni tej aż do lat 80. nie istniał program ochrony archiwalnej.

"Utrata amerykańskich filmów pełnometrażowych z epoki kina niemego jest niepokojącą i nieodwracalną stratą dla kultury" kraju - napisał w raporcie bibliotekarz Kongresu James Billington.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy