Weekend w kinie: Młodzi kochankowie i polskie małżeństwo
Aż osiem filmów wchodzi na ekrany polskich kin w ostatni weekend wakacji. Najgłośniejsze z premier to: rodzimy dramat "Cicha ziemia", film akcji "Bestia" oraz animacja "Jak zostałem samurajem". Już od środy można też oglądać czwartą część erotycznej serii - "After" o podtytule "Bez siebie nie przetrwamy".
Na początku czwartej odsłony serii "After" związek Tessy (Josephine Langford) i Hardina (Hero Fiennes-Tiffin), który przeszedł wcześniej tyle prób, wydaje się trwalszy i silniejszy niż kiedykolwiek. Jednak, gdy na jaw wychodzą rodzinne tajemnice obojga kochanków, okazuje się, że najtrudniejsza próba wciąż przed nimi. Czy można docenić prawdziwe uczucie, gdy odkryje się, że całe dotychczasowe życie było kłamstwem? Czy można raz jeszcze zaufać, czując się oszukanym przez cały świat?
Tessa i Hardin odkryją, że nie są od siebie tak różni, jak dotąd sądzili. Ona nie jest już tą niewinną, słodką dziewczyną, którą była przed laty, a on przestał być tym okrutnym, zbuntowanym chłopakiem, który kiedyś tak ją oczarował. Jednak to, co tak dramatycznie dzieli Tessę i Hardina sprawia jednocześnie, że nie mogą bez siebie istnieć. Czy ten ostatni raz Tessa znajdzie w sobie siłę, by pomóc ukochanemu zmierzyć się z demonami przeszłości?
Tytułowa cisza w polskim dramacie "Cicha ziemia" nie ma w sobie nic sielskiego, choć akcja filmu Agi Woszczyńskiej rozgrywa się w wakacje, na włoskiej wyspie, gdzie wynajmują dom z widokiem Anna (Agnieszka Żulewska) i Adam (Dobromir Dymecki). Na miejscu okazuje się jednak, że wymarzona willa nie spełnia ich oczekiwań, a wyspa boryka się z brakiem wody. Obecność wynajętego do naprawy basenu robotnika rozpocznie nieoczekiwany łańcuch niepokojących zdarzeń. W pozornie zgodnym małżeństwie do głosu dojdą mroczne instynkty i głęboko skrywane emocje.
Idris Elba w roli, w jakiej go jeszcze nie wiedzieliśmy. W thrillerze akcji "Bestia" Baltasara Kormákura wciela się w doktora Nate'a Samuelsa, który przyjeżdża do RPA, gdzie poznał swoją zmarłą żonę. Podróż okazuje się być jednak walką o przetrwanie, gdy na drodze Samuelsa i jego córek staje lew, który uważa każdego człowieka za śmiertelnego wroga. Zwierzę dobrze pamięta kłusowników, którzy za wszelką cenę chcieli pozbawić go życia. Teraz planuje zemścić się na rodzinie Samuelsa.
Powiedzmy sobie szczerze: pies nie jest materiałem na samuraja. Co innego kot. Kot to urodzony samuraj. Ma wrodzoną grację, szybkość i pazury ostre jak samurajski miecz. Hank, główny bohater przebojowej animacji "Jak zostałem samurajem", jest psem i nic już tego nie zmieni, ale od szczeniaka marzy o tym, by zostać wojownikiem. Uparty z niego zwierzak, więc przybywa na kocią wyspę, by wbrew naturze i miauczącym drwinom pobierać nauki u legendarnego mistrza miecza. Idzie mu całkiem nieźle, ale z pewnością nie jest jeszcze gotowy, gdy przychodzi chwila próby. Legendarny złoczyńca, największy wróg kociego rodu, przypływa na wyspę, by przegnać z niej wszystkie koty, kotki i kocięta. Tylko Hank może stawić mu czoła, ale nie zdoła zrobić tego sam. Musi przekonać kocią brać, że warto zaufać psu i stanąć łapę w łapę do walki o ukochany dom.
Grany przez Francka Dubosca w komedii "W rytmie rumby" Tony, pracuje jako kierowca szkolnego autobusu. Od dawna żyje w samotności, nie utrzymując kontaktów z żoną i córką, które opuścił przed laty. Jednak gdy pewnego dnia otrzymuje niepokojące wyniki badań kardiologicznych, postanawia zebrać się na odwagę i skonfrontować z przeszłością. Aby tego dokonać, pod przybranym nazwiskiem, zapisuje się na kurs tańca prowadzony przez swoją córkę, którą ostatni raz widział, kiedy ta była jeszcze dzieckiem. Teraz, stawiając pierwsze kroki na parkiecie, w otoczeniu energicznego, roztańczonego towarzystwa, zrobi wszystko, aby nadać swemu życiu nowy sens.
Kyung-mi, o której opowiada południowokoreański horror "Północ", to dziewczyna z dysfunkcją słuchu, mieszkająca z matką i pracująca w call center w dziale obsługi. Pewnego dnia opuszcza wcześniej nieprzyjemną kolacji z klientem, aby odebrać matkę. Gdy dziewczyna idzie zaparkować samochód, zauważa ją Do-sik, seryjny morderca, i postanawia zabić. W ostatnim momencie zmienia jednak cel mordu na So-jung, która mija go, gdy rozmawia przez telefon ze starszym bratem. Do-sik dźga nożem dziewczynę w ciemnym zaułku na tyłach. So-jung zostaje znaleziona przez Kyung-mi, która także staje się ofiarą psychopaty.
Jakim wyzwaniem jest dziś bycie samotnym ojcem nastolatki? Paolo (Fabio Volo), z włoskiej komedii "Rodzice kontra influencerzy", to nauczyciel filozofii, wdowiec, samotnie wychowujący córkę o francuskim imieniu Simone (Ginevra Francesconi) i mający z nią bardzo dobre relacje. Jednak wraz z wejściem dziewczynki w wiek nastoletni idylla dobiega końca. Jak każdy nastolatek, Simone wpada w sidła smartfona. Dość szybko dojrzewa w niej pragnienie zostania influencerką, jak jej idolka Ele-O-Nora - a to kategoria ludzi, których jej ojciec nie znosi. By naprawić swoje relacje z córką, Paolo rozpoczyna kampanię przeciwko mediom społecznościowym. Pomaga mu sama Simone, która staje się jego internetową menadżerką. Niespodziewana sława zrobi z niego, wbrew jego woli, influencera, dzięki czemu odkryje, że media społecznościowe, nawet jeśli należy się z nimi obchodzić ostrożnie, mogą otworzyć nowe możliwości.
W horrorze "Podziemie strachu" Keira Woods, jej mąż Brian, nastoletnia córka Ellie i młodszy syn Steven przeprowadzają się z Dublina na irlandzką wieś wysoko w górach Wicklow do starej gotyckiej rezydencji o nazwie "Dom Xáos". Pewnego wieczoru, kiedy Ellie przebywa sama w domu, następuje awaria prądu. Matka każe jej przez telefon sprawdzić korki w skrzynce z bezpiecznikami znajdującej się w podpiwniczeniu domu. Ellie, żeby nie spaść, liczy każdy z dziesięciu stopni schodów. Chwilę później telefon zostaje przerwany. Po powrocie Keiry i jej męża okazuje się, że Ellie zniknęła. Dziewczyna była przeciwna przeprowadzce, więc Brian, jest przekonany, że uciekła i wkrótce się odnajdzie. Keira jest innego zdania, uważa, że ich córka wciąż może przebywać w domu. Nie może zapomnieć, że w trakcie rozmowy telefonicznej Ellie schodząc po schodach liczyła: "jedenaście, dwanaście, trzynaście...".
Animowany "Kręgosłup nocy" zdecydowanie nie jest propozycją dla najmłodszych widzów. To ultraepickie fantasy, opowiadające o walce między światem magii i natury a wspierającą je rozwijającą się cywilizacją. Philip Gelatt i Morgan Galen King tworzą opowieść, która pod względem skali i rozmachu dorównuje i Tolkienowi, i Sapkowskiemu - mimo że jest całkowicie oryginalna. Co być może jeszcze ciekawsze, "Kręgosłup nocy" powstawał przez siedem lat i jest jedną z nielicznych współczesnych animacji zrealizowanych za pomocą techniki rotoskopowej. Jeśli więc z wypiekami na twarzy oglądaliście kultowy "Heavy Metal" albo słynne, obrazoburcze animacje Ralpha Bakshiego ("Kot Fritz", "Władca pierścieni", "Heavy Traffic"), to prawdopodobnie z miejsca zakochacie się w "Kręgosłupie nocy". Film tylko dla dorosłych.