W polskim kinie taki epicki projekt rzadko się zdarza. Aktor pod wielkim wrażeniem!
Takiej produkcji w polskim kinie jeszcze nie było - zapewniają twórcy. "To pierwszy tak epicki projekt, w którym miałem okazję brać udział" - mówi Leszek Lichota, który w filmie Macieja Kawulskiego "Dziki" gra jedną z ról. Tytuł trafi na ekrany polskich kin 1 stycznia 2026 roku. Jednak już od 12 grudnia będzie można zobaczyć go na przedpremierowych pokazach na ekranach IMAX.
Najnowszy film Macieja Kawulskiego ("Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa", "Akademia Pana Kleksa") rozgrywa się w Karpatach w XVII wieku. Twórcy zapewniają, że takiej produkcji w polskim kinie jeszcze nie było. "Dziki" to pierwszy polski film nakręcony przy użyciu kamery ARRI ALEXA 65 - legendarnego narzędzia, które wykorzystywali twórcy światowych superprodukcji, takich jak "Joker", "Barbie", "Parasite", "Roma", "Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie" czy "Zjawa".
Autorami scenariusza są Rafał Lipski i Maciej Kawulski.
Jedną z ważnych ról w filmie zagrał Leszek Lichota ("Znachor", "Czerwone maki", "Karbala"). To mentor tytułowego Dzikiego i wojownik, który po latach walk otrzymał kawałek ziemi i zrobiłby wszystko, by nie wracać do krwawej przeszłości.
- Bohater, którego gram ma na imię Maciej. Jest byłym rozrabiaką. Zna ciemne strony czasów, w których przyszło mu żyć, ale ma to szczęśliwie za sobą i chciałby już trochę spokoju. Jest człowiekiem dosyć zrównoważonym, o dosyć jasnym kręgosłupie moralnym... Szlachetnym w swoich intencjach. A dla naszego bohatera jest takim przykładem, drogowskazem, opiekunem, który kształtuje jego osobowość. I bardzo bezpiecznie próbuje go wprowadzić w świat cywilizacji, jednocześnie mocno szanując jego odrębność. I dzikość - mówił w rozmowie z Interią aktor.
- Każdy kto lubi przygodę, każdy kto lubi historię, każdy kto lubi sensację, znajdzie tam dużo dla siebie, a wszystko to w najlepszej jakości, jaką obecnie kino może nam zafundować. Więc myślę, że to będzie uczta - przyznał Lichota.
"To pierwszy tak epicki projekt, w którym miałem okazję brać udział. Oparty na historii, na legendzie, kostiumowy, z ogromem walk, pościgów, namiętności. (...) Taka przygoda bardzo rzadko się u nas zdarza" - stwierdził z kolei w rozmowie z PAP Life.
Zagranie w "Dzikim" wymagało od aktora zdobycia wielu nowych umiejętności.
"Musiałem nauczyć się opanować konia, na którym jeździłem - to nie było łatwe. Musiałem też posługiwać się toporkami i bronią białą. To była duża frajda, trochę spełnienie dziecięcych marzeń. Poza tym, trzeba było mieć dużo cierpliwości do wielu godzin spędzonych w charakteryzacji" - dodaje.
Film realizowany był w wyjątkowych plenerach.
"Kręciliśmy w pięknych górach. W Polsce: w Sudetach, na Jurze Krakowskiej, ale też w Słowenii, gdzie mieliśmy przepiękne alpejskie widoki" - wspomina Lichota.
Historia przenosi widzów w świat, gdzie mit splata się z historią - w tajemnicze, majestatyczne Karpaty XVII wieku. W centrum opowieści jest półdziki, niemy wojownik (Tomasz Włosok) - wychowany zarówno przez zwierzęta, jak i ludzi gór. Jego los splata się z brutalną misją cesarskiego inkwizytora (Sebastian Fabijański), który pod pretekstem odzyskania skradzionych papieskich insygniów rozpętuje krwawą zemstę. Na tle monumentalnych gór rodzi się pojedynek dwóch światów - natury i cywilizacji, wolności i fanatyzmu, instynktu i władzy (opis dystrybutora).
Zobacz zdjęcia z planu filmu "Dziki".
W roli głównej występuje Tomasz Włosok ("Jak pokochałam gangstera", "Jak zostałem gangsterem"). W filmie występują również: Leszek Lichota ("Znachor", "Wataha"), Agata Buzek ("Niewinne", "Iluzja"), Zofia Jastrzębska ("Kundel", "Warszawianka"), Sebastian Dela ("Innego końca nie będzie"), Sebastian Fabijański ("Mowa ptaków") oraz debiutująca Angelika Włoch.
"Dziki" pojawi się w kinach 1 stycznia 2026 roku, ale już od 12 grudnia rozpoczną się pokazy przedpremierowe.