Upadły gwiazdor załamał się podczas wywiadu. Może stracić dach nad głową
Kevin Spacey uważany był za jednego z największych aktorów swojego pokolenia. Dwukrotny zdobywca Oscara trafił jednak na "czarną listę" Hollywood w 2017 roku. Mimo oczyszczenia ze wszystkich zarzutów, Spacey nie mógł powrócić na ekrany. W programie Piersa Morgana udzielił wywiadu, w którym zdradził, jak trudno jest mu obecnie łączyć koniec z końcem.
Wywiad w programie Piersa Morgana trwał aż półtorej godziny i był pierwszą tak długą rozmową od czasu rozpraw. Aktor został oskarżony o liczne molestowania, jednak żaden z zarzutów nie został mu ostatecznie udowodniony.
"Nie mam nic do ukrycia i chcę prowadzić bardziej otwarte życie niż to, które miałem" - powiedział Morganowi.
Rozmowa dotyczyła nie tylko oskarżeń przeciwko aktorowi, ale także aktualnego stanu psychicznego, dzieciństwa i kwestii finansowych. Jak się okazało, z tym ostatnim jest mu obecnie najtrudniej. Wyznał, że jego dom w Baltimore został zajęty przez sąd i zostanie sprzedany na aukcji.
"Nie jestem do końca pewien, gdzie będę teraz mieszkał" - powiedział Spacey, który utrzymuje, że jest bez pieniędzy oraz nadal ma wiele długów związanych z opłatami prawnymi. Oprócz kosztów rozpraw Spacey jest także zobowiązany do zapłaty 31 milionów dolarów producentom serialu "House of Cards"; postawione mu zarzuty przyspieszyły koniec serialu, co uznano za naruszenie umowy.
Gdy o tym mówił, aktor załamał się na wizji. Targające nim emocje widać na załączonym poniżej wideo, które udostępnione zostało na oficjalnym profilu Piersa Morgana.