Reklama

"Ugotowany", czyli kino palce lizać

​Najnowsze wcielenie Bradleya Coopera ("Poradnik pozytywnego myślenia", trylogia "Kac Vegas", "Snajper") to pełen charyzmy szef kuchni, próbujący powrócić na kulinarny Olimp w filmie "Ugotowany" (na ekranach już od 23 października).

​Najnowsze wcielenie Bradleya Coopera ("Poradnik pozytywnego myślenia", trylogia "Kac Vegas", "Snajper") to pełen charyzmy szef kuchni, próbujący powrócić na kulinarny Olimp w filmie "Ugotowany" (na ekranach już od 23 października).
Sienna Miller w scenie z filmu "Ugotowany" /materiały dystrybutora

Gotowanie, jedzenie i ucztowanie od lat jest w kinie popularne. Bywało wielką metaforą, jak słynne "Wielkie żarcie" (1973) - zjadliwa, apokaliptyczna satyra na konsumpcjonizm kultury Zachodu - czy "Dyskretny urok burżuazji" (1972) Luisa Buñuela, gdzie jedzenie było rytuałem potwierdzającym społeczny status. Wyrafinowana czarna komedia "Delicatessen" (1991) kontynuowała tę tradycję.

Istniała jednak i tendencja przeciwna, na co znakomitym dowodem był wybitny duński film "Uczta Babette" (1987), gdzie tytułowy posiłek został przedstawiony jako swoiste dzieło sztuki i wielka kulturowa oraz psychologiczna zmiana. Tym tropem podążyło później wielu filmowców, choćby Lasse Hallström, który w urokliwej "Czekoladzie" (2000) ukazał cudowne "uleczenie" ksenofobicznej francuskiej prowincji z końca lat 50. ubiegłego wieku, czy Alfonso Arau, zwiastujący triumf witalności i rebelianckiego ducha nad sztywnymi społecznymi hierarchiami w  "Przepiórkach w płatkach róży" (1992).

Reklama

Dziś ekranowe gotowanie oznacza zwykle receptę na życiowe bolączki i odpowiada na pytanie, jak żyć. Jednym z najbardziej udanych filmów tego typu była "Julie i Julia" (2009), rzecz o pogoni za kulinarnym ideałem, z Meryl Streep w roli głównej. Z kolei francuski film "Niebo w gębie" (2012) był dobrym przykładem mitologizacji zawodu kucharza. Połączenie elementów kina obyczajowego, komedii romantycznej i filmowej książki kucharskiej okazuje się doskonałym przepisem na sukces.

Po "Życiu od kuchni" (2007) z Catherine Zetą-Jones, "Podróży na sto stóp" (2014) czy animowanym "Ratatuju" (2007), nadszedł czas na "Ugotowanego" z Bradleyem Cooperem, którego nie sposób nie obdarzyć sympatią od pierwszych ujęć filmu. Reżyser John Wells mówił: - Pracownicy w kuchni są jak samuraje czy kowboje, których łączy wspólny cel w walce. Jest tu podobny duch pracy zespołowej, walka z czasem i finansowa presja. A także duch współpracy. Kuchnia jest jak kino. Albo w to wejdziesz całym sobą, albo dasz sobie szybko spokój. 

Adam Jones (Cooper) to charyzmatyczny szef kuchni, który w młodym wieku zyskał rozgłos jako guru paryskich restauratorów. Podążał własną ścieżką i tworzył intrygujące połączenia smaków. Nie udźwignął jednak ciężaru sławy, zniknął z pierwszych stron gazet i rozpłynął się w powietrzu. Teraz, wolny od wszelkich uzależnień, próbuje swoich sił w sercu kulinarnego Londynu. Gromadzi doborową załogę, by stworzyć najlepszą restaurację na świecie. Czy uczucie do pięknej Helene (Sienna Miller) nie przeszkodzi mu w zdobyciu upragnionej, trzeciej gwiazdki Michelin?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ugotowany
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy