Twórcy "Quo Vadis" już w Warszawie
Zakończono zagraniczny etap realizacji filmu "Quo Vadis" Jerzego Kawalerowicza. Od 8 maja do 18 czerwca - w Tunezji i we Francji nakręcono prawie 30 procent materiału. 27 czerwca, na stadionie "Warszawianki", rozpocznie się polski etap produkcji - postawiono tam rzymski amfiteatr, gdzie Ursus (Rafał Kubacki) pokona byka, by ocalić Ligię (Magda Mielcarz).
"Przez ostatnie cztery dni kręcono trudne, ale niezwykle efektowne sceny na akwedukcie Pont du Gard na południu Francji. Było to olbrzymie przedsięwzięcie z udziałem 300 przebranych w rzymskie tuniki francuskich statystów, odtwarzających plebs i postacie pretorian. Charakteryzatorzy pracowali bez wytchnienia. Reżyser nie krył zadowolenia z końcowych efektów tych ujęć" - powiedział we wtorek rzecznik prasowy filmu Stanisław Zawiśliński. We Francji filmowano także sceny w ogrodach Cesara (w Nimes), przed domem Petroniusza (we Frejus na Lazurowym Wybrzeżu), fragment galopu Winicjusza piękną cyprysową aleją w Ansuis.
Na planie pojawiły się po raz pierwszy Agnieszka Wagner (Poppea) i Małgorzata Pieczyńska (Akte), a także Krzysztof Majchrzak jako Tygellinus. Najbardziej zapracowanymi aktorami byli jednak we Francji Michał Bajor (Neron), Bogusław Linda (Petroniusz) i Paweł Deląg (Winicjusz).
Od wtorku trwa przeprowadzka ekipy filmowej i sprzętu z Francji do Warszawy, gdzie rozpocznie się polski etap produkcji "Quo Vadis". Na stadionie "Warszawianki" zbudowano metalową konstrukcję amfiteatru, gdzie przez prawie miesiąc realizowane będą najtrudniejsze i najbardziej widowiskowe sceny filmu: ukrzyżowanie chrześcijan, walki gladiatorów, walki z lwami i germańskim turem, którego poskromi Ursus. Później ekipa przeniesie się w okolice Piaseczna, gdzie stanęły już makiety Forum Romanum i Zatybrza, które spłonie z rozkazu Nerona (Michał Bajor).
Zdjęcia do filmu "Quo Vadis" potrwają jeszcze 70 dni i planowo mają się zakończyć 18 października.
