Reklama

Trwa bicie rekordu w oglądaniu filmów

28 studentów z całej Polski nieprzerwanie od poniedziałku, 20 lutego, próbuje pobić rekord Guinnessa w oglądaniu filmów non stop. Kinomani muszą wytrwać w tym filmowym maratonie przez około 115 godzin.

Obecny rekord należy do Niemców - ponad 114 godzin. Próbę w poniedziałek rozpoczęło 60 uczestników. Niestety kilkadziesiąt osób już zrezygnowało lub zostało zdyskwalifikowanych, bo zasnęło w trakcie seansu.

Jeden z organizatorów akcji Maciej Mikurda powiedział PAP w środę, 22 lutego, że w nocy odpadło kolejnych kilkanaście osób.

"Ludzie po prostu zasypiali. Nie mieliśmy już przypadków, że rezygnowali sami. Bicie rekordu trwa nadal, bo pozostali kinomaniacy ani myślą wychodzić z kina" - dodał Mikurda.

Uczestnicy, z którymi rozmawiała PAP, mimo ogromnego zmęczenia bardzo entuzjastycznie wypowiadają się o biciu rekordu.

Reklama

"Oczy same się już zamykają, ale mamy taki system, że nawzajem się rozbudzamy. Po za tym jesteśmy pilnowani a chcemy wytrwać do końca. Na razie zmęczeniu i chęci położenia się do łóżka mówimy nie" - powiedziała jedna z uczestniczek bicia rekordu.

Rekord Guinnessa zostanie pobity nawet wtedy, gdy na sali zostanie jedna osoba. Uczestnikom przysługują 10 minutowe przerwy co trzy, cztery godziny. Widzowie oglądają przede wszystkim stare i najnowsze filmy wyprodukowane i zrealizowane w Europie. Oglądano już min. "Spalonych słońcem""Włoski dla początkujących". Organizatorzy przygotowali 60 filmów.

Bicie rekordu odbywa się we wrocławskim kinie Atom. Wolontariusze podają uczestnikom kawę i posiłki regenerujące. Widzom została też zapewniona opieka medyczna. Na razie nikt nie skorzystał z porady lekarskiej. Filmy prezentowane są kilkugodzinnych blokach. Nad prawidłowym przebiegiem akcji czuwa na zmianę ośmiu niezależnych świadków.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: rekord guinnessa | rekord | bicie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy