Tom Cruise załamany. Poruszające pożegnanie Vala Kilmera w Las Vegas
Gdy świat obiegła tragiczna wiadomość o śmierci Vala Kilmera, gwiazdy Hollywood masowo żegnały go w mediach społecznościowych, ale wszyscy czekali na jedno szczególne pożegnanie - od Toma Cruise'a. To u jego boku Kilmer zagrał swoją najbardziej kultową rolę w "Top Gun" i "Top Gun: Maverick". Tom Cruise przerwał milczenie i poruszony oddał hołd zmarłemu koledze podczas dorocznego spotkania branży filmowej CinemaCon w Las Vegas.
Wiadomość o śmierci Vala Kilmera spadła na kinomanów jak grom z jasnego nieba. W środowy poranek, około godziny siódmej, informacje o odejściu ikony kina akcji dotarły z Hollywood do Polski, wstrząsając wszystkimi. Aktor zmarł w wieku 65 lat po walce z zapaleniem płuc. Smutną wiadomość potwierdziła córka Kilmera.
Świat niemal natychmiast zareagował na tę tragiczna nowinę - media zalały wspomnienia o jego osiągnięciach, a gwiazdy Hollywood, które znały aktora, zaczęły składać mu hołd w mediach społecznościowych.
"Val Kilmer był utalentowany już okresie licealnym, a z czasem jego możliwości były coraz większe. Był wspaniałą osobą we współpracy, a znajomość z nim była radością. Zawsze będę o nim pamiętał" - napisał na Instagramie Francis Ford Coppola, który pracował z aktorem przy filmie "Twixt" z 2011 roku.
Komik Josh Gad zamieścił w social mediach zdjęcie Kilmera z filmu "Top Gun", w którym wcielił się w kultową postać Toma "Icemana" Kazanskyego, i napisał: "Spoczywaj w pokoju. Dziękuję ci za zdefiniowanie tak wielu filmów mojego dzieciństwa. Naprawdę byłeś ikoną".
Gwiazdora pożegnała też słynna piosenkarka Cher, która niegdyś była z nim związana, a do końca życia pozostała bliską przyjaciółką.
"Val, będzie mi Ciebie brakować. Byłeś zabawny, szalony, uparty, wspaniały przyjaciel, dzieci kochają Cię. Genialny jako Mark Twain, odważny podczas swojej choroby" - napisała.
Wśród pożegnań wciąż brakowało tych, na które czekał cały świat. Milczał Tom Cruise, a to przecież z nim Val Kilmer stworzył jeden z najbardziej kultowych duetów w Hollywood za sprawą "Top Gun". Cruise doskonale jednak wiedział co robi. Złożył hołd koledze na jednym z najważniejszych wydarzeń w branży filmowej.
W momencie, gdy świat obiegła wiadomość o śmierci Vala Kilmera, wiele z największych gwiazd kina było na CinemaCon - corocznym zjeździe właścicieli kin, który jest miejscem targów związanych z dystrybucją filmów oraz pokazów fragmentów nadchodzących dzieł. To właśnie tam zaprezentowano pierwsze ujęcia drugiej części "Wicked". Tam również był Tom Cruise, który szykował się do promocji finałowej części kultowej serii "Mission: Impossible". Zanim jednak przeszedł do obowiązków związanych z własną produkcją, zwrócił się do zgromadzonej publiczności z prośbą. Chciał, by wszyscy wspólnie uczcili pamięć Vala Kilmera.
"Chciałbym uhonorować mojego drogiego przyjaciela, Vala Kilmera" - powiedział Cruise podczas CinemaCon.
"Nie potrafię wyrazić, jak bardzo podziwiam jego pracę, jak wdzięczny i zaszczycony byłem, gdy dołączył do 'Top Gun', a potem wrócił do 'Top Gun: Maverick'. Myślę, że byłoby naprawdę miło, gdybyśmy mogli spędzić razem chwilę, ponieważ kochał filmy i wiele nam wszystkim dał. Wystarczy pomyśleć o tych wszystkich wspaniałych chwilach, które z nim przeżyliśmy" - stwierdził i dodał na koniec: "Życzę ci powodzenia w następnej podróży".
ZOBACZ TEŻ:
Nie mógł pogodzić się z tym, że przegrał w oscarowym wyścigu