Tarantino kończy karierę. Ostatni film reżysera już w produkcji
Quentin Tarantino dotrzymuje słowa - reżyser kończy swoją karierę na własnych zasadach. Twórca takich hitów jak "Pulp Fiction" i "Bękarty wojny" wkracza na plan swojego dziesiątego, a zarazem ostatniego filmu. Produkcja, owiana tajemnicą, ma przyciągnąć gwiazdy najwyższego kalibru. Wiemy kiedy ruszą zdjęcia.
Quentin Tarantino od dawna zapowiadał, że jego filmografia zakończy się na dziesiątym filmie. Fani i krytycy z niecierpliwością czekali na konkrety dotyczące jego ostatniego projektu. Wiele wskazuje na to, że reżyser już w grudniu rozpocznie zdjęcia do finałowego dzieła. Początkowo spekulowano, że chodzi o "The Movie Critic", projekt, który twórca porzucił przed rokiem. Czy tak faktycznie jest?
Jedno jest pewne - Tarantino nie żegna się z kinem w samotności. Na planie zobaczymy jego ulubionych aktorów: Brada Pitta, Umę Thurman i Samuela L. Jacksona. Cała trójka współpracowała z reżyserem i na stałe zapisała się w historii jego filmów. Zdjęcia mają powstać w Los Angeles, a ich start zaplanowano na grudzień tego roku, jak podaje Filmweb za biuletynem Production Weekly.
W ostatnim czasie Quentin Tarantino podkreślał, że pracuje nad sztuką teatralną. W wywiadach nie wykluczał, że może ona posłużyć za bazę scenariusza jego finałowego filmu. Czy tak właśnie się stało? Na ten moment nie wiadomo. Pewne jest jednak to, że reżyser nie spieszy się z ujawnianiem szczegółów. pierwsze informacje pojawią się zapewne dopiero na zamkniętych pokazach dla krytyków.
Tarantino jest znany z perfekcjonizmu i dbałości o każdy szczegół. Jeśli wierzyć plotkom, jego ostatni film ma być wyjątkowym hołdem dla kinematografii - czymś, co na długo zostanie w pamięci widzów. Czy tak się stanie? Na odpowiedź będziemy musieli jeszcze trochę poczekać.
ZOBACZ TEŻ: