Reklama

Tak przeciętny, że aż charakterystyczny

Żadnych kontrowersji w życiu prywatnym. Nie ma twarzy amanta, nie ciągną się za nim seksualne skandale, nikt nie robi mu na złość na portalach plotkarskich. Sam otwarcie żartuje ze swojego wyglądu. Jest tak przeciętny, że aż charakterystyczny. Tom Hanks 9 lipca 2011 roku kończy 55 lat!

Jest jedną z tych gwiazd, które zajmują najwyższe miejsca we wszelkich rankingach aktorskich. Od ponad pięćdziesięciu lat jest jedynym aktorem, któremu udało się zdobyć Oscara dwa razy z rzędu. Po raz pierwszy w roku 1994 za "Filadelfię", rok później triumfował dzięki roli, która przyniosła mu dozgonną sławę i przez którą ludzie do dziś wołają na jego widok: "Biegnij, Forrest, biegnij!".

Nazywam się Tom Hanks

Na ekrany kin wszedł właśnie jego najnowszy film "Larry Crowne. Uśmiech losu". Aktor nie tylko gra w nim główną rolę, ale odpowiada również za scenariusz, reżyserię i produkcję. Jeśli ktokolwiek, kto zwykle reżyserów obwiniał obsadzaniem Hanksa w kalkach jego poprzednich ról, ma nadzieję, że aktor wyznaczył sam sobie nowe aktorskie wyzwanie, może się zawieść. Oto powraca Tom Hanks jakiego wszyscy znamy i pokochaliśmy.

Reklama

Przeczytaj naszą recenzję filmu "Larry Crowne. Uśmiech losu"!

Złośliwi mogą stwierdzić, że Hanks przestał grać w filmach i teraz tylko od czasu do czasu w nich występuje, nie wysilając się zanadto. Faktem jest, że aktor faktycznie stronił od ekstrawagancji w swoich niedawnych produkcjach, a ostatnio jego czas pochłania głównie produkowanie filmów. Jednak, gdy już pojawia się na ekranie, w kinach natychmiast gromadzi się stęskniona widownia.

Amerykanie go uwielbiają, bo zagrał w ważnych dla nich filmach. Ludzie na świecie wciąż jako ulubione komedie wskazują te, w których jego bohater zakochuje się w Meg Ryan. Kariera Hanksa to, jak u każdej gwiazdy Hollywood, pasmo sukcesów i chybionych wyborów. Gwiazdą pozostaje dlatego, że szybko dostarcza powodów, by zapomnieć o tych drugich.

Złe dobrego początki

Jak wiele innych znanych gwiazd, rozpoczął karierę aktorską ze względu na niestabilną sytuację w domu. Po rozwodzie i kolejnych małżeństwach rodziców jego rodzina nieustannie się powiększała, a mały Hanks krążył pomiędzy różnymi miejscami zamieszkania. Wspominał później, że w przeciwieństwie do swoich rówieśników lubił chodzić do szkoły, ponieważ przynajmniej tam zawsze czekała na niego ta sama grupa ludzi. Chorobliwie nieśmiały odkrył w szkole średniej teatr. Od tego momentu wszystko potoczyło się szybko. Z desek teatru trafił na ekran i zagościł w kinie na stałe. Jak to ma często miejsce w przypadku początkujących aktorów, szybko próbowano go zaszufladkować, w związku z czym zasłynął w rolach wiecznych chłopców i samotników. Początki jego kariery to przede wszystkim "Plusk" Rona Howarda i "Duży", który przyniósł mu pierwszą nominację do Oscara.

Forrest na bezludnej wyspie

Lata 90. zdecydowanie należały do Toma Hanksa. W ciągu tej dekady zaprezentował szeroki wachlarz swoich umiejętności w niezwykle zróżnicowanych tematycznie produkcjach - od komedii romantycznych przez dramat o mniejszościach seksualnych, po okopy na wojnie. To wtedy narodził się Forrest Gump, wtedy cały świat zaczął powtarzać za jego bohaterem z filmu "Apollo 13": "Houston, mamy problem", a hektolitry łez spływały po policzkach przy seansie "Zielonej mili".

Skok w nowe millenium to dla Hanksa także skok na głęboką wodę. Dosłownie. W "Cast Away - poza światem" aktor wcielił się w jedynego ocalałego z katastrofy samolotu rozbitka, którego ocean wyrzuca na brzeg bezludnej wyspy. Praktycznie cały film to występ jednego aktora. Hanks stworzył niezwykle przejmującą rolę, a jego rozstanie wśród fal z piłką do siatkówki wycisnęło niemniej łez co rozstanie Rose i Jacka w "Titanicu".

Kolejne filmy pokazały, że Tom nie stroni od kina widowiskowego i kasowego - zagrał w ekranizacjach niezwykle popularnych na całym świecie książkach Dana Browna, w sumie trzy razy pojawił się u Spielberga.

Dochód ze wszystkich jego filmów wynosi, bagatela, cztery miliardy dolarów. Nie ma się więc co dziwić, że aktor w swoich stawkach nie schodzi poniżej 20 milionów dolarów.

Hollybród

Być może obecny zastój w karierze aktorskiej Hanksa wynika z jego zaangażowania w produkowanie filmów. Od jakiegoś czasu aktor woli nadzorować przedsięwzięcia niż sam w nich uczestniczyć. Stoi za sukcesem takich produkcji jak "Mamma Mia!", "Moje wielkie greckie wesele", "Kompania Braci", "Pacyfik". Dwie ostatnie produkcje to współtworzone ze Spielbergiem mini seriale z drugą wojną światową w tle.

Nie jest wyłącznie łatwo i przyjemnie być wspólnikiem aktora. Mimo że Hanks robi wrażenie sympatycznego i zabawnego, jeśli chodzi o robienie interesów jest bezwzględny i stanowczy. Hollywood rządzi się własnymi prawami, przyjaciele w jednej chwili stają się wrogami, a w kolejce stoi milion ludzi chętnych zająć miejsce kogoś nieuważnego. W wypadku wszelkich nieścisłości, czy szkodliwych decyzji, Hanks bez wahania kieruje sprawy do sądu. Nie szczędzi gorzkich słów na temat przemysłu filmowego, często podkreśla, że praca w tym biznesie jest ciężką harówką, gdzie trzeba się rozpychać łokciami. Zawsze jednak dodaje, że jest to najlepsza praca na świecie i spełnienie jego marzeń.

Oto popis poczucia humoru aktora - zobacz Toma Hanksa "w roli" ojca małej miss:

Poza ekranem

Niewiele osób wie, że 26 marca może świętować z okazji Międzynarodowego Dnia Toma Hanksa. Wydarzenie, które z niewinnego żartu przerodziło się w ogromne przedsięwzięcie, zostało wymyślone przez 28-letniego dyrektora sprzedaży z Chicago. O co chodzi? Przede wszystkim o celebrowanie dorobku aktora, jego pasji i działań społecznych. W trakcie uroczystości organizowane są pokazy filmów, a sam aktor przesyła różne gadżety do licytacji. Zebrane pieniądze są później przekazywane na konto fundacji Lifeline Energy.

Aktor, słynący z wyjątkowego poczucia humoru, sam jednak tak rzadko daje swoim zachowaniem powody do parodii, że jeśli już zdarzy mu się zrobić coś zabarwionego odcieniem kontrowersji, powstaje na tego podstawie... film. Jego słynne przemówienie wygłoszone po odebraniu Oskara za rolę geja w "Filadelfii" zostało potem wykorzystane i rozwinięte w fabułę filmu "Przodem do tyłu" z Kevinem Klinem w roli głównej. Dla przypomnienia: Hanks, w swojej niezwykle pompatycznej przemowie, dziękował między innymi swojemu homoseksualnemu nauczycielowi. Film wykorzystuje ten wątek, ale przekształca go w zabawny sposób.

Przyznaje, że nie pije alkoholu, a do jego hobby należy między innymi... kolekcjonowanie maszyn do pisania. W jego kolekcji jest już ponad osiemdziesiąt (!) okazów z różnych stron świata.

Tom Hanks jest także pewnie jedną z niewielu gwiazd, które faktycznie można podziwiać na niebie. Jego nazwiskiem nazwano jedną z planetoid, odkrytą w 1996 roku. Jeśli więc aktor zniknie kiedyś na zawsze z ekranu, jego gwiazda nie zgaśnie.

Zobacz Toma Hanksa w programie Davida Lettermana:

Nasze TOP10 - najlepsze role Toma Hanksa:

1. "Droga do zatracenia" (2002) - świetnie zrealizowany dramat zakotwiczony w tradycji kina gangsterskiego. Hanks w opozycji do swojego ekranowego wizerunku.

2. "Filadelfia" (1993) - pierwszy raz głośno o AIDS w filmie, który obnaża fobie i lęki społeczeństwa. O dyskryminacji i odzyskiwaniu godności.

3. "Forrest Gump" (1994) - Forresta bieg po szczęście, czyli historia Ameryki oczami przypadkowego bohatera. Szczerze i bez nadęcia.

4. "Zielona mila" (1999) - duszna atmosfera celi śmierci. Wyważona i skromna, ale niezwykle poruszająca rola Hanksa.

5. "Cast Away - poza światem" (2000) - jak przetrwać i znieść samotność na krańcu świata. Popis aktorskich umiejętności w dzikiej scenerii bezludnej wyspy.

6. "Masz wiadomość" (1998) - wirtualne amory i rywalizacja w świecie realnym. Świetny duet aktorski i wciąż aktualna historia.

7. "Apollo 13" (1995) - wzrastające z każdą sceną napięcie, emocje rozgrzewane do czerwoności. Nawet widzowie przed telewizorami próbowali siłą woli sprowadzić załogę statku z powrotem na Ziemię.

8. "Bezsenność w Seattle" (1993) - historie dwóch nieszczęśliwych osób, których drogi krzyżują się ostatecznie. A że osobami tymi są Tom Hanks i Meg Ryan - można oglądać w kółko.

9. "Szeregowiec Ryan" (1998) - wszyscy za jednego, amerykańcy bohaterowie tym razem z patosem. Dramatyczna misja wojenna w świetnej oprawie technicznej.

10. "Złap mnie jeśli potrafisz" (2002) - sensacyjna gonitwa okraszona dawką humoru i refleksji. Całość lekkostrawna i przyjemna.

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Tom | Tom Hanks
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy