Szwedzka legenda w jednej z ostatnich ról
Jedna z ostatnich ról wybitnego szwedzkiego aktora. Michael Nyqvist jako kapitan rosyjskiej łodzi podwodnej w filmie "Ocean ognia"
Michael Nyqvist jako młody chłopak nie fantazjował o byciu aktorem, dużo bardziej interesował go sport. Marzenia o karierze hokeisty przerwała jednak kontuzja. W wieku 17 lat Michael wyjechał na wymianę szkolną do Stanów Zjednoczonych, gdzie odkrył w sobie pasję do teatru i pobierał pierwsze nauki gry aktorskiej. Po powrocie do Szwecji dostał się do szkoły baletowej, ale już niedługo po tym wiedział, że nie nadaje się na baletmistrza, a jego przeznaczeniem jest teatr.
W wieku 19 lat dostał się do Akademii Teatralnej w Malmo, a po jej ukończeniu zaczął grać w teatrze, od czasu do czasu akceptując również propozycje filmowe. Zanim jednak stał się uwielbianym szwedzkim aktorem, Michael Nyqvist musiał rozliczyć się ze swoim skomplikowanym dzieciństwem.
Porzucony przez biologicznych rodziców, został zaadoptowany przez dobrze sytuowane małżeństwo. Jego adopcyjny ojciec był prawnikiem, matka zaś pisarką. Młody Michael miał zapewnione doskonałe warunki rozwoju i edukacji, a jednak gdy w wieku sześciu lat odkrył prawdę o swoim pochodzeniu, to jego spokojne życie legło w gruzach.
Przez cały okres dojrzewania temat jego biologicznych rodziców był traktowany jako tabu, a dojrzewający chłopak nie znajdował ujścia dla swojej potrzeby odkrycia własnych korzeni. Kiedy sam doczekał się pierwszego dziecka, postanowił odnaleźć swoich krewnych. Po długich poszukiwaniach spotkał się z matką, która jest Szwedką. Ojca, pochodzącego z Włoch, udało mu się odnaleźć dopiero we Florencji.
Jego kreacje w szwedzkich produkcjach przyniosły mu dużą rozpoznawalność w Europie, a występy zdobywały uznanie krytyków. Prawdziwy przełom pojawił się jednak wraz z rolą dziennikarza Michaela Blomkvista w trylogii "Millenium" - ekranizacjach prozy Stiega Larssona. O rolę w serii ubiegało się wielu szwedzkich aktorów, jednak reżyser, Niels Arden Oplev, od razu wiedział, że ta partia należy do Nyqvista. Twórca twierdził, że Michael Blomkvist powinien być zagrany przez szarmanckiego, szwedzkiego mężczyznę, przy którym kobiety czują się bezpiecznie i który szanuje je niezależnie od ich wyglądu czy pochodzenia. Pozytywna opinia o aktorze i jego fizjonomia zagwarantowały mu intratny kontrakt na trzy kasowe filmy, które przyniosły mu olbrzymią popularność zarówno w Szwecji, jak i na całym świecie.
Następnie Nyqvist wystąpił w takich wielkich hollywoodzkich przebojach, jak "John Wick" czy "Mission Impossible: Ghost Protocol". W swoim kraju dwukrotnie był wybierany najseksowniejszym mężczyzną Szwecji. Uwielbiany w Skandynawii artysta zmarł w 2017 roku w wieku 56 na raka płuc, ale nawet w trakcie choroby nie rezygnował z pracy. Zrządzeniem losu dwa ostatnie filmy z udziałem aktora połączył wątek łodzi podwodnych. 26 października na ekrany polskich kin wchodzi pierwszy z nich - "Ocean ognia", gdzie Nyqvist wystąpił u boku Gerarda Butlera i Gary’ego Oldmana.
Możliwość pracy ze szwedzkim aktorem była dla partnerującego mu Gerarda Butlera dużym przeżyciem: "Chętnie eksperymentował. Był skory do żartów i bardzo partnerski. Miał w sobie dziecięcą otwartość i chętnie próbował nowych rozwiązań. Widziałem, jak wiele młodzi aktorzy grający załogę okrętu od niego czerpali. Dla mnie to właśnie więź pokrewnych dusz, która połączyła naszych bohaterów, jest najmocniejszym elementem tego filmu" - wspomina Butler.
Kiedy filmowa łódź podwodna, USS Arkansas, ratuje rosyjskich rozbitków z pokładu uszkodzonej jednostki, grany przez Butlera kapitan Glass staje twarzą w twarz z człowiekiem, który w innych okolicznościach mógłby być jego śmiertelnym wrogiem. W tej zaś chwili kapitan Andropov, w którego wcielił się Nyqvist, jest jego lustrzanym odbiciem. Obaj mężczyźni muszą podjąć niebywałe ryzyko i sprawdzić, czy i na ile mogą sobie wzajemnie ufać.
Reżyser filmu, Donovan Marsh, był poruszony występem Nyqvista: "Michael wniósł ogromnie dużo do tej współpracy i w pewnym sensie jego bohater jest sercem tej opowieści. Wspólne sceny Michaela i Gerarda to dla mnie mistrzostwo".
Sam Nyqvist bardzo cieszył się z możliwości zagrania kapitana łodzi podwodnej. "Jednym z moich ulubionych filmów jest niemiecki 'Okręt'. Widziałem go z 10 razy" - powiedział podczas wywiadu udzielonego na planie zdjęciowym. "Jednym z powodów, dla których tak bardzo cenię ten film jest delikatna klaustrofobia, jaką on wywołuje. Sam nienawidzę być zamknięty w ciasnych pomieszczeniach, więc możliwość zagrania w takiej przestrzeni wydała mi się ciekawa".
Zdaniem Nyqvista temat filmu jest niezwykle nośny: "W dzisiejszych czasach mnóstwo ludzi żyje w stanie lęku, ale wierzę, że wciąż możemy sobie ufać i więcej ze sobą rozmawiać. Jeśli uda nam się zerwać z uprzedzeniami i strachem, to świat może stać się dla wszystkich trochę lepszy" - mówił aktor.