Reklama

"Spider-Man: Bez drogi do domu”: Obejrzał film 292 razy, pobił rekord Guinnessa

Mieszkaniec Florydy, Ramiro Alanis, jest wielkim fanem superbohaterów. Jest im wierny na tyle, że film "Spider-Man: Bez drogi do domu" obejrzał 292 razy, czym udało mu się ustanowić nowy rekord Guinnessa. W swoich osiągnięciach zdaje się być bardzo zdeterminowany, ostrzega innych, aby zastanowili się dwa razy, zanim wpadną na pomysł przebicia tego wyniku.

Mieszkaniec Florydy, Ramiro Alanis, jest wielkim fanem superbohaterów. Jest im wierny na tyle, że film "Spider-Man: Bez drogi do domu" obejrzał 292 razy, czym udało mu się ustanowić nowy rekord Guinnessa. W swoich osiągnięciach zdaje się być bardzo zdeterminowany, ostrzega innych, aby zastanowili się dwa razy, zanim wpadną na pomysł przebicia tego wyniku.
Ramiro Alanis obejrzał najnowszą część Spider-Mana aż 292 razy /Instagram /materiały prasowe

Po raz pierwszy Ramiro Alanis posmakował rekordowego sukcesu w 2019 roku. Obejrzenie filmu "Avengers: Koniec gry" 191 razy zapewniło mu pierwszy wpis do księgi rekordów Guinnessa. Niestety wygraną nie cieszył się zbyt długo, jego osiągnięcie w 2021 roku pobił Arnaud Klein, który 204 razy udał się do kina na seans "Kaamelott: Rozdział pierwszy". Na rewanż nie trzeba było długo czekać. 16 grudnia 2021 roku Alanis zaczął proces ustanawiania nowego rekordu. Do 15 marca 292 razy obejrzał najnowszą część Spider-Mana. Po dokładnym zweryfikowaniu jego zgłoszenia, uznano jego rekord.

Reklama

Jak pobić rekord Guinnessa w oglądaniu filmów?

Choć wydaje się to dość przyjemna forma bicia rekordu, wbrew pozorom okupione jest to wysiłkiem. Przez pierwszych kilka tygodni Alanis codziennie oglądał pięć pokazów - 12 godzin 20 minut spędzonych na kinowym fotelu. Wyznał, że już po czterech seansach uskarżał się na ból głowy. Musiał również zrezygnować z życia towarzyskiego na rzecz bycia pełnoetatowym rekordzistą.

W błędzie jest również ten kto sądzi, że aby pobić taki rekord wystarczy udać się do kina, zasiąść wygodnie w fotelu i zatrzymać bilet. Jak wyjaśnia na oficjalnej stronie Guinnessa rekordzista, aby każdy seans został uznany i włączony do rekordowej puli, film musi być obejrzany od początku do końcowych napisów, w trakcie jego trwania nie można uciąć sobie drzemki, korzystać z telefonu czy toalety. To coś, o czym Ramiro przekonał się na własnej skórze, kiedy po raz pierwszy osiągnął rekord, 11 seansów zostało zdyskwalifikowanych właśnie z powodu przerwy na toaletę. Poza nadesłanym biletem, potrzebne jest również oświadczenie pracownika kina nadzorującego przebieg seansu.

Alanis powiedział, że ma nadzieję, że ta wysoka liczba zapewni mu bezpieczeństwo i przez jakiś czas nie będzie musiał bić kolejnego rekordu. "Jeśli ktokolwiek spróbuje ponownie pobić mój rekord, chcę, aby zastanowił się dwa razy, zanim spróbuje" - nie bez groźby powiedział Guinnessowi Alanis.

Zobacz również:

Nie żyje Irena Laskowska

Will Smith zawieszony przez Akademię na 10 lat!

Hans Zimmer wystąpi w Łodzi i Krakowie

Polski erotyk na Netfliksie! Jest pierwszy zwiastun!

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy