Reklama

​Sofia Coppola podkochiwała się w Billu Murrayu

Sofia Coppola i Bill Murray, doskonale znany fanom "Między słowami" duet, znów połączył siły. Reżyserka i aktor po upływie niemal dwóch dekad od premiery oscarowego filmu podjęli współpracę przy kolejnej pełnometrażowej produkcji - jest nią ubiegłoroczny komediodramat "Na lodzie". Reżyserka nie ukrywa, że choć marzyła o zaproponowaniu aktorowi kolejnej roli, czuła się onieśmielona. "Wiedziałam, że nie mogę przegapić szansy na ponowne spotkanie z nim" - wyznała.

Sofia Coppola i Bill Murray, doskonale znany fanom "Między słowami" duet, znów połączył siły. Reżyserka i aktor po upływie niemal dwóch dekad od premiery oscarowego filmu podjęli współpracę przy kolejnej pełnometrażowej produkcji - jest nią ubiegłoroczny komediodramat "Na lodzie". Reżyserka nie ukrywa, że choć marzyła o zaproponowaniu aktorowi kolejnej roli, czuła się onieśmielona. "Wiedziałam, że nie mogę przegapić szansy na ponowne spotkanie z nim" - wyznała.
Wiedziałam, że nie mogę przegapić szansy na ponowne spotkanie z Billem Murrayem - wyznała Sofia Coppola /Bruce Glikas/FilmMagic /Getty Images

Córka legendarnego reżysera Francisa Forda Coppoli, która zadebiutowała na dużym ekranie rolą w trzeciej części "Ojca chrzestnego", zamiast kontynuować przygodę z aktorstwem postanowiła pójść w ślady sławnego ojca. Dziś Sofia Coppola uznawana jest za jedną z ciekawszych reżyserek, a nakręcone przez nią produkcje cieszą się dużym uznaniem widzów i krytyków. Najważniejszą pozycją w reżyserskim portfolio Coppoli pozostaje bez wątpienia film "Między słowami". Kameralny komediodramat z 2003 roku przyniósł jej Oscara za najlepszy scenariusz oryginalny, zdobywając zarazem trzy Złote Globy, trzy nagrody BAFTA oraz nominację do nagrody Europejskiej Akademii Filmowej.

Reklama

"Między słowami" to dla Coppoli produkcja szczególna nie tylko ze względu na znakomity odbiór i szereg prestiżowych wyróżnień, które dzięki niej otrzymała. Na planie filmu bardzo młoda wówczas reżyserka miała bowiem wreszcie okazję nawiązać współpracę ze swoim wieloletnim obiektem westchnień. Mowa o odtwórcy głównej roli, Billu Murrayu.

Reżyserka rozpływając się w najnowszym wywiadzie nad talentem i osobowością starszego od niej o 29 lat aktora, przyznała, że długo fantazjowała o spędzeniu z nim czasu. Murray zgodził się wystąpić w produkcji po pięciogodzinnym spotkaniu z Coppolą. Jako że nie podpisali umowy, reżyserka z niepokojem wyczekiwała przyjazdu gwiazdora do Tokio, gdzie miały rozpocząć się zdjęcia. "Jeśli powiedział, że to zrobi, to tak się stanie" - zapewnił ją wieloletni przyjaciel i współpracownik Billa, Wes Anderson.

Fascynacja granym przez Murraya bohaterem, jakiej uległa postać, którą sportretowała Scarlett Johansson, przypominała w istocie zauroczenie samej Coppoli. "W tym filmie chodziło o niezwykłą, niewytłumaczalną wręcz więź, jaką zdarza się nawiązać z drugim człowiekiem. Czasem wystarczy, że urzeknie cię czyjeś spojrzenie, poczucie humoru. To była romantyczna relacja bez seksualnego aspektu. Mogłam się z tym utożsamić. Bill miał w sobie to coś. Uwielbiałam tę jego melancholijną, wrażliwą stronę. Uwielbiałam ubierać go w piękny garnitur i pokazać widzom to, czego nie widać na pierwszy rzut oka. Był taki tajemniczy, a jednocześnie niesamowicie pomocny. Nazywał mnie 'szefową', choć byłam dzieciakiem po dwudziestce. Pomagał mi zmotywować ekipę o czwartej nad ranem, odbierał sprzęt i mówił: 'Chodźmy!'. Zawsze robił coś zaskakującego" - zachwyca się reżyserka w rozmowie z portalem "IndieWire".

Coppola i Murray spotkali się na planie po raz kolejny w 2015 roku, kiedy nakręcili krótkometrażową komedię świąteczną "A Very Murray Christmas". Ich najnowszym wspólnym dziełem jest komediodramat "Na lodzie", którego światowa premiera odbyła się we wrześniu na festiwalu filmowym w Nowym Jorku. Produkcja śledzi burzliwą relację ojca i córki, którzy podczas niezwykłej podróży próbują rozwiązać rodzinne problemy. Reżyserka potrzebowała wielu lat, by zebrać się na odwagę i zaproponować Murrayowi główną rolę w kolejnym pełnometrażowym filmie fabularnym.

"Chociaż bardzo tego chciałam, długo nie mogłam się na to zdobyć. Bałam się, że nie sprostam oczekiwaniom - zarówno jego, jak i widzów. Wiedziałam, że nie mogę przegapić szansy na ponowne spotkanie z nim" - wyznała córka Francisa Forda Coppoli. Rola ekscentrycznego Felixa, handlarza dzieł sztuki i apodyktycznego kobieciarza, który postanawia pomóc swojej córce w zdemaskowaniu niewiernego małżonka, przyniosła aktorowi nominacje do Złotego Globu, Satelity i nagrody Critic’s Choice.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Sofia Coppola | Bill Murray
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy