Reklama

Śmierć Jana Nowickiego. Tak wyglądały jego ostatnie chwile

7 grudnia Polskę obiegła smutna informacja o śmierci Jana Nowickiego. Na jaw wychodzi coraz więcej szczegółów związanych z ostatnimi dniami życia aktora. Zdzisław Zasada, przyjaciel artysty i wiceprezes OSP w Kowalu, opowiedział o jego ostatnich chwilach.

Jan Nowicki nie żyje. Aktor miał 83 lata

Informację jako pierwsze podały lokalne media, doniesienia potwierdzono również na oficjalnym koncie miasta Kowal, z którego pochodził aktor. Jan Nowicki zmarł w środę w nocy w swoim domu w Krzewencie koło Kowala.

"80 lat to nie żarty. Wszyscy postanowili mnie z tego powodu uczcić. Jestem człowiekiem wstydliwym. Nie lubię bywać na premierach, kłaniać się, być w centrum zainteresowania, co tak wspaniale robią aktorzy amerykańscy. Bycie ważnym to udręka" - powiedział Jan Nowicki w 2019 roku przy okazji swojego jubileuszu.

Reklama

Jan Nowicki: Problemy ze zdrowiem

Ostatnio aktor miał problemy zdrowotne, tracił pamięć. Przyznał się do tego w rozmowie z Małgorzatą Domagalik w 19. odcinku internetowego programu "Niech Gadają!" na Kanale Sportowym. Aktor przyznał, że obecnie woli pisać niż mówić, bo trudno mu się rozmawia.

"Jestem teraz starszym panem i uważam, że najważniejsze rozmowy to są te bez słów. Trudno wyrazić to, co człowiek ma do powiedzenia. Stąd też zabrałem się za pisanie, bo mam czas do namysłu. Chciałbym pisać lepiej, ale za późno się za to zabrałem" - wyznał.

Okazuje się, że znany aktor od wielu lat cierpiał na choroby układu krążenia, a pół roku temu przeszedł poważny zabieg kardiologiczny. Za kilka dni miał ponownie trafić na operacyjny stół. Być może to uratowałoby mu życie.

 "Miał kłopoty z dotlenieniem swojego organizmu. Miażdżyca pojawiła się między innymi dlatego, że Jan Nowicki namiętnie lubił palić papierosy. Czasami mówił, że był zdrowy jak koń, natomiast papierosy powodują to, że pojawiają się kłopoty związane z miażdżycą. (...) Lekarze podkreślali, że powinien zaprzestać palenia papierosów, ale oczywiście pan Jan był królem życia i zawsze uważał, że należy żyć w taki sposób, żeby to życie sprawiało mu przyjemność" - powiedział Eugeniusz Gołembiewski, burmistrz Kowala, a prywatnie chrześniak aktora, w rozmowie z "Super Expressem".

Jan Nowicki: Ostatnie chwile życia aktora

Przyjaciel aktora, Zdzisław Zasada, w rozmowie z "Super Expressem" opowiedział o ostatnich chwilach życia Jana Nowickiego. Jak informuje tabloid aktor przed śmiercią zasłabł, a jego żona Anna natychmiast zadzwoniła po pogotowie oraz po przyjaciela rodziny. Mężczyzna przyjechał do domu artysty krótko po północy. W nocy zadzwonił telefon. To była żona Jana. Powiedziała do mnie: 'Jak możesz, to przyjedź, bo Janek chyba umarł. Pogotowie jedzie. Janek nie daje żadnych oznak życia'. Reanimacja trwała chyba godzinę, może nawet więcej, ale nic to nie dało" - wspomniał Zasada.

Pogrzeb wybitnego aktora Jana Nowickiego, który zmarł w wieku 83 lat, odbędzie się w środę, 14 grudnia, w rodzinnym Kowalu.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jan Nowicki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy