Reklama

Siostra Stevena Spielberga w Łodzi

W Łodzi trwają zdjęcia do pełnometrażowego fabularyzowanego dokumentu o podziemnym archiwum getta warszawskiego. W amerykańsko-polskiej koprodukcji wystąpią m.in. Piotr Głowacki, Karolina Gruszka i Wojciech Zieliński, a jedną z producentek jest siostra słynnego reżysera, Nancy Spielberg.

W Łodzi trwają zdjęcia do pełnometrażowego fabularyzowanego dokumentu o podziemnym archiwum getta warszawskiego. W amerykańsko-polskiej koprodukcji wystąpią m.in. Piotr Głowacki, Karolina Gruszka i Wojciech Zieliński, a jedną z producentek jest siostra słynnego reżysera, Nancy Spielberg.
Nancy Spielberg na planie amerykańsko-polskiej produkcji "Kto napisze naszą historię" /Grzegorz Michałowski /PAP

Realizowany w Polsce obraz opisuje przedstawioną m.in. w książce "Kto napisze naszą historię?" (taki sam tytuł ma mieć film) przez amerykańskiego historyka Samuela D. Kassowa historię twórców podziemnego archiwum getta warszawskiego, tzw. Archiwum Ringelbluma.

W okupowanej Polsce stworzyła je grupa kilkunastu intelektualistów i społeczników działająca pod kierownictwem historyka dr. Emanuela Ringelbluma za murami warszawskiego getta w tajnej organizacji "Oneg Szabat" ("Radość Soboty"). Zgromadziła ona ok. 30 tys. autentycznych dokumentów o losach Żydów pod okupacją niemiecką. Zakopane w 1943 r. w blaszanych skrzynkach i bańkach na mleko, a następnie odnalezione po zakończeniu wojny rękopisy, oficjalne pisma i druki, obwieszczenia, plakaty, gazety, pamiętniki oraz fotografie stanowią dla historyków bezcenne źródło do badań nad Zagładą Żydów.

Reklama

Jak powiedziała Roberta Grossman, amerykańska reżyser i dokumentalistka oraz producent powstającego obrazu, to "najistotniejsza z nieopowiedzianych historii Holokaustu".

- To opowieść o ludziach, którzy wykazali się wieloma aktami sprzeciwu wobec oprawców. Czasami walczyli z nimi za pomocą karabinów, ale także za pomocą pióra, po to by zachować i przekazać prawdę. Dzięki temu, mimo tak wielkiej skali mordu zachowały się świadectwa ich życia, kultury i cierpienia. Dzięki nim dowiedzieliśmy się wielu faktów, możemy o nich rozmawiać i przekazywać je dalej - tłumaczyła w poniedziałek w Łodzi Grossman.

Współproducentem dokumentu jest również Nancy Spielberg. Młodsza siostra amerykańskiego reżysera wyjaśniła, że po założeniu w 1994 r. przez Stevena Spielberga Fundacji Zapisu Historii Ocalonych z Shoah poczuła przymus tworzenia filmów mogących opowiedzieć światu relacje ocalonych oraz świadków Holokaustu.

Dodała, że dokumentu nie można porównywać do zrealizowanej przed laty w Polsce przez jej brata "Listy Schindlera".

- Obie historie dzieją się w tym samym czasie, są bardzo poruszające i ważne, ale są inne. Mam nadzieję, że ten film zyska taki sam rozgłos jak obraz Stevena, bo mówienie o takich tematach jest bardzo istotne - zaznaczyła.

W wersji fabularnej produkcji występują popularni w Polsce aktorzy, m.in.: Piotr Głowacki, który wcielił się w rolę Emanuela Ringelbluma; Karolina Gruszka grająca Judytę Ringelblum, żonę Emanuela; Jowita Budnik zagrała Rachelę Auerbach, pisarkę przekazującą sprawozdania dotyczące warunków życia w getcie; Wojciech Zieliński wystąpił jako Abraham Lewin, autor pamiętnika z getta warszawskiego obejmujący okres od kwietnia 1942 r. do stycznia 1943 r. Na planie w Łodzi, gdzie powstaje większość zdjęć, wzięło udział również ponad 600 statystów.

- Abraham, którego postać przedstawiam, wręcz w sposób literacki dokumentował wydarzenia w getcie. Są one bardzo przejmujące i mam nadzieję, że taki sam będzie efekt naszej pracy. Powiem zadziornie, że nie będą do "przebieranki" typu "Czas honoru", lecz kawał historii - powiedział Zieliński.

Za scenografię odpowiada Frank Gampel, a za jej polską część - Marek Warszewski, który zrealizował m.in. "Miasto 44" i "Karbalę"; za kostiumy Aleksandra Staszko, autorka strojów do "Idy"; za charakteryzację Agnieszka Hodowana. Autorką zdjęć jest Dyanna Taylor, brytyjska operatorka, pięciokrotna zdobywczyni nagrody Emmy.

Ze strony polskiej film realizuje spółka Match&Spark przy wsparciu organizacyjnym Łódź Film Commission. Film otrzymał dotację Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej (200 tys. zł) oraz Mazowieckiego Funduszu Filmowego (61,5 tys.).

Produkcja trwająca ok. 90 minut ma być gotowa w 2017 r. Dokument ma być pokazywany na festiwalach, kameralnych pokazach, międzynarodowych platformach filmowych oraz zostanie rozpowszechniony na DVD w celach edukacyjnych.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy