Reklama

Shia LaBeouf jako ojciec Pio. Jest zwiastun głośnego filmu

Właśnie pojawił się pierwszy zwiastun filmu "Padre Pio". W tytułowej roli występuje w produkcji Abla Ferrary Shia LaBeouf, dla którego to powrót do aktorstwa po kilkuletniej przerwie spowodowanej obyczajowymi skandali. W trakcie prac nad projektem aktor przeszedł na katolicyzm.

Shia LaBeouf: Aktor-skandalista

Pod koniec 2020 roku wokalistka FKA twigs oskarżyła publicznie Shię LaBeoufa o stosowanie wobec niej przemocy fizycznej, psychicznej i seksualnej. W reakcji na wyznanie gwiazdy głos zabrały też inne kobiety, które aktor miał skrzywdzić.

Aktor przyznał się przed sądem do zachowań zarzucanych mu przez wokalistkę, publicznie ją przeprosił, a sędzia nakazał mu uczęszczać na terapię panowania nad gniewem, a także nosić urządzenie do monitorowania trzeźwości SoberLink.

Reklama

Kilka miesięcy później LaBeouf ogłosił, że rozstaje się z reprezentującą go agencją CAA, gdyż zamierza zrobić sobie przerwę od występów na ekranie, aby zasięgnąć profesjonalnej pomocy i skoncentrować się na leczeniu.

Po niespełna dwóch latach nieobecności LaBeouf powrócił do branży filmowej za sprawą głównej roli w dramacie biograficznym "Padre Pio".

Shia LaBeouf: Nawrócenie aktora

W ramach przygotowań do roli gwiazdor zamieszkał w klasztorze kapucynów i zgłębiał pisma słynnego stygmatyka oraz nauczanie Kościoła. To okazało się dlań początkiem duchowego rozwoju. "Teraz wiem, że Bóg używał mojego ego, aby przyciągnąć mnie do siebie, odciągając od ziemskich pragnień. Ale muszę przyznać, że gdybym nie pomyślał wtedy, że to może uratować moją karierę, prawdopodobnie nie wsiadłbym do samochodu i nie wyjechał do klasztoru. To wszystko działo się jednocześnie, czułem, że wkraczam na dobrą drogę, zarówno jeśli chodzi o życie zawodowe, jak i prywatne" - podkreślił LaBeouf.

Widząc ludzi, którzy grzeszyli w sposób, którego nie potrafiłem sobie nawet wyobrazić, a jednak odnajdywali właściwą drogę, słuchając Chrystusa, poczułem, że i dla mnie jest nadzieja. Słuchałem relacji zdeprawowanych ludzi, którym udało się odnaleźć sens i cel. Dzięki temu pomyślałem, że mam pozwolenie na to, by wcielić się w tę postać" - wyznał aktor.

"Robimy film o ojcu Pio, gdy wiódł w Apulii życie mnicha. Akcja rozgrywa się tuż po I wojnie światowej. Dzięki swoim stygmatom był ważną postacią w historii kościoła. Był także świadkiem bardzo ciężkiego okresu politycznego w historii świata" - mówił jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć Abel Ferrara.

"Padre Pio": Dramat biograficzny Abla Ferrary

"Padre Pio" to drugi film reżysera o tytułowym świętym. W 2015 roku nakręcił godzinny dokument o mnichu, który nosi tytuł "W poszukiwaniu ojca Pio".

Ojciec Pio, urodzony jako Francesco Forgione, wykazywał stygmaty, czyli rany przypominające ukrzyżowanie Chrystusa. Włoch odszedł w 1968 roku w wieku 81 lat, zostając pośmiertnie beatyfikowanym przez papieża Jana Pawła II w 1999 roku oraz kanonizowanym w 2002 roku.

Właśnie ukazał się zwiastun produkcji, której premiera odbyła się podczas zeszłorocznego festiwalu filmowego w Wenecji, gdzie nie zebrała jednak zbyt dobrych opinii. Obok LaBeoufa wystąpili w niej m.in. Marco Leonardi, Luca Lionello oraz Asia Argento.

Najbliższym projektem aktora-skandalisty jest głośne "Megalopolis" Francisa Forda Coppoli.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Shia LaBeouf
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy