Reklama

Sąd zajmie się sprawą grobu producenta filmowego Piotra Woźniaka-Staraka

Sąd Rejonowy w Giżycku rozpozna wniosek policji o ukaranie w związku z pochówkiem urny z prochami Piotra Woźniaka-Staraka w grobie znajdującym się poza obrębem cmentarza. Jak podał w piątek rzecznik Sądu Okręgowego w Olsztynie, sąd w Giżycku rozpozna sprawę 20 kwietnia.

Sąd Rejonowy w Giżycku rozpozna wniosek policji o ukaranie w związku z pochówkiem urny z prochami Piotra Woźniaka-Staraka w grobie znajdującym się poza obrębem cmentarza. Jak podał w piątek rzecznik Sądu Okręgowego w Olsztynie, sąd w Giżycku rozpozna sprawę 20 kwietnia.
Wciąż nie wiadomo, czy Piotra Woźniaka-Staraka pochowano legalnie na terenie prywatnej posesji. /Tricolors /East News

Jak poinformował PAP w piątek rzecznik Sądu Okręgowego w Olsztynie Olgierd Dąbrowski-Żegalski, "komenda powiatowa policji w Giżycku 10 lutego skierowała do Sądu Rejonowego w Giżycku wniosek o ukaranie w związku z dokonaniem pochówku znanego producenta filmowego - zmarłego tragicznie w wypadku na jeziorze Kisajno - poza obrębem cmentarza". 

"O popełnienie tego wykroczenia obwiniony został Mirosław S. Według ustaleń policji, jego przewinienie ma polegać na tym, że w dniu 30 sierpnia 2019 r. w jednej z miejscowości na terenie gminy Giżycko dokonał pochówku urny z prochami w grobie murowanym na działce, która nie stanowi cmentarza"- wyjaśnił rzecznik sądu. Termin rozprawy został wyznaczony na 20 kwietnia 2020 r.

Reklama

Policja w Giżycku sprawdzała, czy w związku z pochówkiem Piotra Woźniaka-Staraka na terenie prywatnej posesji w miejscowości Fuleda doszło do złamania przepisów ustawy o cmentarzach. Ustawa ta stanowi bowiem, że pochówku w Polsce można dokonywać wyłącznie na cmentarzach. Za złamanie tego przepisu grozi kara grzywny.

Postępowanie policji to pokłosie zawiadomienia wójta gminy Giżycko i giżyckiego sanepidu ws. pochówku Piotra Woźniaka-Staraka. W ocenie obu zawiadamiających, którzy opierali się na opinii inspektora nadzoru budowlanego, pochówku dokonano z naruszeniem obowiązującego w Polsce prawa. 

W nocy 18 sierpnia ub.r. producent filmowy Piotr Woźniak-Starak wypadł z motorówki na jeziorze Kisajno. Nurkowie odnaleźli ciało 22 sierpnia. Prokuratura Okręgowa w Olsztynie, która bada okoliczności zdarzenia podała, że przyczyną śmierci producenta była "ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa, będąca następstwem masywnego urazu czaszkowo-mózgowego, w wyniku działania narzędzia ostrokrawędzistego. Rozmieszczenie i cechy morfologiczne ran wskazują, że najprawdopodobniej powstały one w wyniku zadziałania śruby napędowej łodzi motorowej".

Prokuratura ujawniła też, że badania chemiczne krwi zmarłego wykazały obecność 1,7 promila alkoholu etylowego, zaś badania chemiczne moczu wykazały 2,4 promila alkoholu etylowego. 

Decyzją rodziny Piotr Woźniak-Starak został on pochowany w rodzinnej posiadłości w Fuledzie. Gdy rodzina ujawniła zamiar pochówku na prywatnej posesji, Warmińsko-mazurski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny poinformował, że rodzina nie dostała na to zezwolenia.

Z dotychczasowych ustaleń w sprawie śmierci Piotra Woźniaka-Staraka wynika, że w nocy producent filmowy pływał motorówką z 27-letnią kobietą. Podczas manewru skrętu obydwoje wypadli do wody. Kobieta zdołała dopłynąć sama do brzegu. Przez pięć dni powierzchnię, dno i brzegi jeziora przeszukiwali m.in. policyjni wodniacy, straż pożarna, ratownicy MOPR i WOPR z Gdyni - wyposażeni w specjalistyczny sprzęt, w tym sonary i robota do prac pod wodą.

Piotr Woźniak-Starak był producentem filmowym i reklamowym. Jego największym sukcesem byli "Bogowie" w reż. Łukasza Palkowskiego. Wyprodukował także m.in. "Sztukę kochania" w reż. Marii Sadowskiej oraz "Ukrytą grę" Łukasza Kośmickiego.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Piotr Woźniak-Starak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama