Reklama

Runął sufit kina w Gdyni

Inspektor nadzoru budowlanego zadecydował o zamknięciu do odwołania gdyńskiego kina "Silver Screen", gdzie w poniedziałek, 27 lutego, zawalił się sufit podwieszany i trzy osoby zostały niegroźnie ranne. Według rzecznik firmy, Pauliny Ostrowskiej do wypadku w żaden sposób nie przyczynił się śnieg. Wykluczają to także strażacy.

"Dach jest podgrzewany, a ponadto codziennie sprawdzany" - zapewniła PAP we wtorek, 28 lutego, rzeczniczka "Silver Screen".

Obecnie służby sprawdzają dokumentację techniczną i stan obiektu.

"Straż pożarna zadecydowała o zamknięciu kina do czasu uchylenia decyzji powiatowego inspektora nadzoru budowlanego" - powiedziała Ostrowska.

Dodała także, że konstrukcje sufitów podwieszanych były sprawdzane trzy tygodnie temu i ich stan nie wzbudził żadnych zastrzeżeń.

W poniedziałek, 27 lutego, ok. godz. 22.00 w jednej z kinowych sal zawaliło się ok. 10 metrów kwadratowych sufitu podwieszanego. Było tam wtedy ok. 90 widzów. Do szpitala z niegroźnymi obrażeniami trafiły trzy osoby, uskarżające się m.in. na bóle głowy. Wśród nich była dwójka Norwegów, matka i jej 14-letni syn, oraz młoda kobieta. Jeszcze tego samego przed północą wyszli ze szpitala.

Reklama

Po wypadku z kina ewakuowano ok. 200 osób.

Przyczyny wypadku ustala policja i inspektorzy nadzoru budowlanego. Strażacy wykluczyli, że do zawalenia się konstrukcji mógł przyczynić się śnieg.

Na internetowej stronie Silver Screenu zamieszczono informację: "W dniach 28 lutego - 1 marca z powodu awarii kino Silver Screen w Gdyni będzie nieczynne. Za utrudnienia serdecznie przepraszamy".

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: wypadku | śnieg | Gdynia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama