Reklama

Rob Lowe: Długi powrót na szczyt

Rob Lowe był jednym z najpopularniejszych aktorów młodego pokolenia. Jego kariera załamała się po niefortunnym występie na Oscarach i seksskandalu z szesnastolatką. Aktor przez długi czas walczył o odbudowę swojego wizerunku. W szczerym wywiadzie opowiedział właśnie o ciemnych kulisach sławy.

Rob Lowe był jednym z najpopularniejszych aktorów młodego pokolenia. Jego kariera załamała się po niefortunnym występie na Oscarach i seksskandalu z szesnastolatką. Aktor przez długi czas walczył o odbudowę swojego wizerunku. W szczerym wywiadzie opowiedział właśnie o ciemnych kulisach sławy.
Rob Lowe pod koniec lat 80., czyli w czasach największej popularności /Paul Harris /Getty Images

Rob Lowe dorastał w Ohio. Gdy był nastolatkiem, wraz z matką i młodszym bratem przeprowadził się do Kalifornii. W liceum poznał Charliego Sheena, z którym się zaprzyjaźnił. Jak wspominał, obaj byli nerdami i pragnęli zostać gwiazdami baseballa. Jednak niedługo później obaj zaczęli występować w filmach. Dołączyli do grupy młodych aktorów, który prasa ochrzciła mianem "brat pack". W jej skład wchodzili także Sean Penn, Judd Nelson, Demi Moore, Molly Ringwald i Emilio Estevez.

Reklama

Lowe debiutował w serialu "A New Kind of Family" w 1979 roku. Przełomem okazał się dla niego 1983 rok. Wystąpił wtedy w kilku produkcjach, między innymi filmie telewizyjnym "Thursday's Child". Zagrał w nim nastoletniego sportowca, który musi zrezygnować z kariery z powodu groźnej choroby serca. Rola ta przyniosła mu pierwszą nominację do Złotego Globu. W 1983 roku wystąpił także w "Wyrzutkach", gdzie pojawił się obok Patricka Swayze’ego, Toma Cruise'a, Matta Dillona i Emila Esteveza.

Razem z Estevezem i innymi aktorami z Brat Pack wystąpił w "Ogniach świętego Elma" - kultowym filmie Joela Schumachera o grupie znajomych, którzy starają się poukładać swoje życie po zakończeniu studiów. Produkcja zarobiła swoje, jednak krytycy byli bezlitośni. Nazwali Schumachera boleśnie nieutalentowanym, a sam film "sitcomem bez żartów", który opierał się na stereotypach i plotkach. Lowe otrzymał za niego Złotą Malinę dla najgorszego aktora drugoplanowego. Musiało go to niewiele obchodzić - on i Estevez byli wtedy największymi gwiazdami młodego pokolenia.

"Byłem w szkole średniej w Santa Monica i musiałem się mocno zastanowić, kogo zaprosić na szkolny bal, gdyż nie chciałem otrzymać odmowy, a tymczasem rok później ludzie włamywali się do mojego domu, żeby ukraść moją... bieliznę" - opowiada aktor w rozmowie z "People" o tym, jak bardzo zmienił się jego status po filmie Schumachera.

W tamtym czasie młody gwiazdor romansował z wieloma pięknymi kobietami, m.in. Melissą Gilbert i księżniczką Monako Stefanią i prowadził hulaszczy tryb życia. Jego idolami byli podobnie się prowadzący Keith Richards, Jack Nicholson oraz Warren Beatty. "Teraz mówię moim dzieciom, uważaj, kto jest twoim bohaterem" - wspomina to po latach.

Krótkim momentem otrzeźwienia był dla aktora seans filmu "Szampon". "Pamiętam, że gdy zobaczyłem na końcu filmu bohatera Warrena Beatty samotnego i opuszczonego, pomyślałem: 'Czyli tak będzie wyglądać moje życie, jeśli się nie pozbieram'. Zajęło mi jeszcze wiele czasu, zanim to zrobiłem, ale to był pierwszy moment" - opowiada w rozmowie z People.

W 1988 roku Lowe otrzymał drugą nominację do Złotego Globu za "Amerykańskiego kadryla". Rola umysłowo opóźnionego mężczyzny, która zaprzyjaźnia się z 13-latką, sprawiła, że otarł się o nominację do Oscara. Był na szycie. Jednak w ciągu następnego roku spadł z niego, a lot na samo dno był wyjątkowo bolesny.

Zaczęło się od nieszczęsnego występu podczas otwarcia oscarowej ceremonii w 1989 roku. Lowe zaśpiewał wtedy piosenkę z aktorką Eileen Bowman, która była przebrana za Królewnę Śnieżkę z filmu Disneya. Samo wykonanie było straszne i nieznośnie kiczowate. "[Bowman] miała wyraz bólu na twarzy" - wspominał nominowany wtedy aktor Martin Landau. - "Biedna Śnieżka. W pobliżu nie było krasnoludków, którzy mogliby jej pomóc".

Po zakończeniu piosenek, które trwały ponad 10 minut, zgromadzone na sali gwiazdy nie kryły oburzenia. "Byłem dobrym żołnierzem, zrobiłem to, o co mnie poproszono" - tłumaczył się 25-letni Lowe. Jednak nikt go nie słuchał. Disney pozwał Akademię za wykorzystanie wizerunku Śnieżki. Natomiast grupa uznanych aktorów i reżyserów - wśród nich Paul Newman, Gregory Peck i Billy Wilder - napisała list, w którym otwierający numer nazwała "sytuacją żenującą dla Oscarów i całego środowiska filmowego".

Sześć tygodni później sytuacja stała się dla Lowe'a jeszcze gorsza. Do mediów wypłynęła taśma wideo ukazująca jego stosunek z poznaną w klubie szesnastolatką. Wobec aktora nie wszczęto postępowania, ponieważ wówczas w stanie Atlanta seks był dozwolony z osobami, które ukończyły czternasty rok życia. Niemniej, cała sprawa oburzyła opinię publiczną. Niedługo później ukazało się kolejne nagranie, na którym aktor i jego znajomy uprawiali seks z modelką w jednym z paryskich hoteli.

Dna sięgnął w 1990 roku w wieku 26 lat. Po całonocnej imprezie wrócił do domu i usłyszał, jak matka nagrywa mu się na automatyczną sekretarkę, mówiąc, że jego dziadek miał atak serca i prosząc, żeby odebrał. Nie zrobił tego.

"Pamiętam, że poszedłem do łazienki, spojrzałem na siebie w lustrze i pomyślałem: "Musisz się napić, żeby pójść spać, potem wstać i jakoś sobie z tym poradzić". Zdałem sobie wówczas sprawę, że przekroczyłem granicę. 48 godzin później zapisałem się na odwyk" - wspomina artysta. Od tamtego czasu jest stuprocentowym abstynentem, o czym poinformował parę lat temu na Twitterze. W 2015 roku odebrał nagrodę Spirit of Sobriety. W jednym z wywiadów wyznał, że zwycięstwo w walce z nałogiem zawdzięcza swojej żonie, Sheryl.

Poznali się na planie thrillera erotycznego "Zły wpływ". Aktor dostrzegł coś wyjątkowego w początkującej wówczas makijażystce (obecnie projektantce biżuterii). Poczuł, że jeśli kiedyś ma się ustatkować, to właśnie z tą kobietą. "Alkohol i narkotyki by mi to uniemożliwiły" - opowiada w rozmowie z People, dlatego zerwał z nimi na zawsze. W 1991 roku para się pobrała. Dwa lata później na świat przyszedł ich pierwszy syn - Matthew, a w 1995 drugi - John.

Naprawa zniszczonego wizerunku zajęła Lowe'owi dłużej niż życia osobistego, bo niemal dekadę. Przez ten czas grywał w komediach i filmach telewizyjnych, nigdy jednak nie zbliżył się do statusu, jaki miał przed wybuchem skandalu. Z dołka pomógł mu wyjść Aaron Sorkin. Scenarzysta szukał odtwórcy głównej roli w swoim serialu politycznym "Prezydencki poker". Lowe'owi przypadła postać Sama Seaborna, dyrektora ds. komunikacji w Białym Domu.

Początkowo jego postać była pierwszoplanowa. Jednak w kolejnych odcinkach serial zaczął skupiać się na pozostałych bohaterach. Gdy Lowe został pominięty w podwyżkach pensji stałej obsady, ogłosił swoje odejście z serialu. Jego postać zniknęła po czwartym sezonie. Później pojawił się gościnnie w dwóch z czterech finałowych odcinków serialu. Rola Seaborna przyniosła mu dwie nominacje do Złotego Globu i zapewniła jego karierze drugie życie.

Po zakończeniu swej przygody z "Prezydenckim pokerem" Lowe otrzymał propozycję zagrania głównej roli w serialu medycznym "Chirurdzy". Nie przyjął jej, a ta przypadła Patrickowi Dempsey'owi. Lowe zdecydował się na gościnny występ w "Braciach i siostrach". Niedługo dołączył do jego głównej obsady i pojawiał się w nim aż do końca czwartego sezonu. Później zachwycił krytyków niewielką rolą demonicznego chirurga plastycznego w filmie telewizyjnym "Wielki Liberace". Przyniosła mu ona kolejną nominację do Złotego Globu.

W 2010 roku Lowe pojawił się gościnnie w serialu komediowym "Parks and Recreation", w którym wcielił się w niepokojąco optymistycznego urzędnika miejskiego, marzącego o dożyciu 150 lat, uzależnionego od ćwiczeń i zdrowego jedzenia. Jego postać spodobała się tak bardzo, że aktor dołączył do stałej obsady sitcomu na kolejne cztery sezony. Recenzenci nazwali jego postać dobrym dodatkiem do obecnej obsady oraz jedną z zabawniejszych osobistości w serialu.

Obecnie aktor zagościł na dłużej w spin-offie serialu "9-1-1", gdzie gra głównego bohatera. W "9-1-1: Teksas" wciela się w Owena, postępowego strażaka z Nowego Jorku, który wraz z synem przeprowadza się do Austin w konserwatywnym Teksasie, żeby uciec od demonów przeszłości. Na miejscu pomaga strażakom w odbudowaniu po tragicznych wydarzeniach remizy i kompletuje nowy zespół. Owen boryka się z problemami osobistymi, jednocześnie próbując chronić tych, którzy najbardziej tego potrzebują. Na ekranie partneruje mu Liv Tyler.

Zobacz również:

Operacje zniszczyły jej twarz. "To, co mi się stało, jest straszne"

Polka ukrywała włosy pod czapką. "Moja nowa fryzura stanie się sensacją"

Najpiękniejsza gwiazda PRL-u? Zniknęła na 20 lat. Co się stało?

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rob Lowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy