Ridley Scott kręci sequel "Gladiatora"
Ruszyły prace na planie filmu "Gladiator 2". Za kamerą, podobnie jak miało to miejsce w wypadku produkcji z 2000 roku, stanie Ridley Scott.
Zaraz po sukcesie "Gladiatora" Ridley Scott długo zastanawiał się nad realizacją sequela. Problem w tym, że główny bohater produkcji - Maximus, grany przez Russella Crowe'a - zginął w końcówce filmu.
Powstał nawet scenariusz "Gladiatora 2", którego autorem był... Nick Cave. Według wizji słynnego muzyka, Maximus początkowo biesiaduje z rzymskimi bogami, potem wraca na ziemię w kolejnej z inkarnacji, walczy u boku chrześcijan, wreszcie - spotyka swego syna.
Rozpięty pomiędzy różnymi epokami historycznymi scenariusz Cave'a kończył się sceną z... II wojny światowej. Kto dowodzi atakującymi III Rzeszę czołgami? Oczywiście Maximus Russella Crowe'a...
Pomysł na "Gladiatora 2" wydawał się wytwórni zbyt szalony i produkcję filmu zawieszono. Jednak Ridley Scott przyznał po latach, że tekst Cave był niezwykle spójny artystycznie. "Russell nie chciał tego tak zostawiać, to wszystko trzymało się kupy. Oczywiście nie w sensie komercyjnym. Ale ta historia była opowiedziana wręcz genialnie" - z żalem przyznał reżyser "Gladiatora".
Pomysł na "Gladiatora 2" tkwił w brytyjskim reżyserze tak długo, że wreszcie zdecydował się nakręcić kontynuację. Jej bohaterem będzie jednak nie zmartwychwstały Maximus, lecz Lucjusz, wnuk Marka Aureliusza (Richard Harris), syn Lucilli (Connie Nielsen) oraz siostrzeniec Commodusa (Joaquin Phoenix).
W filmie z 2000 roku grał go znany przede wszystkim z serialu "Dr House" Spencer Treat Clark, który raczej nie powróci do tej roli, bo otrzyma ją zapewne któraś z hollywoodzkich gwiazd.
Czy Ridleyowi Scottowi uda się dorównać komercyjnemu i artystycznemu sukcesowi "Gladiatora"? Przypomnijmy, że produkcja zarobiła aż 460 milionów dolarów w kinach i otrzymała pięć Oscarów, w tym dla najlepszego filmu i aktora pierwszoplanowego.