Reżyser chciał zrobić przerwę. Wróci na plan hitu szybciej niż myśli
Denis Villeneuve zapowiada swój powrót do świata "Diuny" szybciej, niż można by przypuszczać. Po sukcesie "Diuny: Część Druga", reżyser nie zamierza spocząć na laurach i już przygotowuje się do realizacji trzeciej odsłony swojego epickiego cyklu, opartego na dziełach Franka Herberta. "Jestem teraz na etapie pisania" - zdradza, choć, jak sam podkreśla, woli na razie nie nazywać tego projektu "Diuna: Część Trzecia".
Villeneuve podkreśla, że "Diuna: Część Pierwsza" i "Część Druga" to dla niego jedna, spójna historia.
"To film złożony z dwóch części. Jest skończony, jest zrobiony" - mówi, sugerując, że mógłby zakończyć swoją przygodę z uniwersum po drugiej części.
Jednak zainspirowany podejściem Herberta w "Mesjasz Diuny", reżyser postanowił pójść dalej i stworzyć coś nowego, oddalonego w czasie od wcześniejszych wydarzeń.
"Historia rozgrywa się około 12 lat po tym, jak zostawiliśmy bohaterów pod koniec Części Drugiej" - dodaje.
Trzecia część będzie dla Villeneuve'a pożegnaniem z uniwersum "Diuny", mimo że Herbert napisał jeszcze cztery kolejne książki po "Mesjaszu". Reżyser wyjaśnia, że w nowym filmie zobaczymy powrót głównych bohaterów - Timothée Chalameta jako Paula Atrydę, Zendayę w roli Chani oraz Florence Pugh i Anyę Taylor-Joy.
Villeneuve unika jednak wskazywania dokładnej daty rozpoczęcia zdjęć. Prawdopodobnie wydarzy się to w 2026 roku.
"Tego typu filmy powstają bardzo długo, więc najlepiej nie mówić na głos, kiedy mogę kręcić" - mówi Denis.
Reżyser zdradza, że pierwotnie planował dłuższą przerwę po drugiej części, aby odpocząć, ale szybko zrozumiał, że "wróciłby za kamerę szybciej, niż myśli".
W rozmowie o "Diunie: Część Druga" Villeneuve porównuje sukces filmu do dzieł takich jak "Ojciec chrzestny II" czy "Lawrence z Arabii", które również łączyły artystyczną głębię z kinowym rozmachem.
"[Diuna: Część Druga] nie jest tak naprawdę o technologii. To bardziej ludzka podróż" - stwierdza reżyser, tłumacząc, że technologia stanowi tło dla przygód i przemian bohaterów.
Jednym z centralnych wątków filmu, jak zauważa Villeneuve, jest relacja Paula i Chani.
"Cały film jest tak, jakby był zbudowany wokół relacji Paula i Chani" - podkreśla.
To właśnie te ludzkie emocje i zmagania bohaterów stanowią dla niego klucz do epickiej skali filmu, a tragiczne wybory Paula Atrydy mają na stałe zmienić jego losy i przyszłość uniwersum.
Zobacz też: "Maria Callas": Była najsłynniejszą kobietą na świecie. W końcu poznamy jej historię