Rebecca Ferguson: Piękna Szwedka przyciąga uwagę. Ostatnio ma na koncie same hity
Uznawana jest za najlepiej się zapowiadającą szwedzką aktorkę od czasów legendarnej Ingrid Bergman. Zachwyciła rolami w "Białej królowej", "Dziewczynie z pociągu", "Diunie" czy ostatnio "Silosie". Teraz Rebecca Ferguson powraca jak Ilsa Faust w najnowszej odsłonie "Mission: Impossible", czyli serii, która zapewniła jej światową sławę.
Rebecca Ferguson urodziła się w Sztokholmie, jej ojciec jest Szwedem, a matka Brytyjką. Dorastała w rodzinnym mieście, gdzie uczęszczała do słynnej szwedzkiej szkoły muzycznej - Adolf Frederick.
Karierę rozpoczęła w wieku 15 lat za sprawą głównej roli w serialu "Nya Tider". Następnie oglądaliśmy ją w dramacie "En Enkel Till Antibes" Richarda Hobertsa, który zdobył nagrodę publiczności na European Union Film Festival 2012 w Toronto. W tym samym roku aktorka została okrzyknięta Rising Star (Wschodząca Gwiazda) w Szwecji.
Pierwszy raz przyciągnęła uwagę widzów na całym świecie, grając tytułową rolę Elizabeth Woodville w "Białej królowie". Za występ w miniserialu otrzymała jedyną jak dotąd w karierze nominację do Złotego Globu.
Pierwszą hollywoodzka produkcją szwedzkiej aktorki była niewielka rola Ergenii w "Herkulesie" Breta Rattnera, w którym partnerowała na ekranie Dwayne'owi Johnsonowi. "Myślę, że moja bohaterka początkowo nie ufa Herkulesowi, lecz potem nawiązuje z nim rodzaj więzi. Myśli o bezpieczeństwie swego syna i tronu" - mówiła Ferguson. "Mam wrażenie, że coś podobnego miało miejsce między nami. Dwayne onieśmiela samą posturą, ale jest zdumiewająco łagodny" - chwaliła kolegę z planu.
Przełomem w karierze Ferguson okazała się kreacja Ilsy Faust w filmie "Mission: Impossible: Rogue Nation". "To wielka aktorka, a do tego naprawdę charyzmatyczna. Ma w sobie i elegancję, i inteligencję. Szukaliśmy z reżyserem silnej kobiety, silnej i tajemniczej zarazem, za którą będzie podążać publiczność, kibicując jej, ale też będąc pod jej wrażeniem. Rebecca nigdy wcześniej nie brała udziału w scenach akcji, ale okazała się urodzoną atletką. Zanim nie rozpoczęła treningów, sama nie miała pojęcia, jak cholernie jest dobra. Mieliśmy dużo szczęścia, że trafiliśmy akurat na nią. Publiczność ją pokocha" - zapewniał jej ekranowy partner Tom Cruise.
W 2014 roku Ferguson wystąpiła jako Dinah w miniserialu telewizji Lifetime "The Red Tent", opartego na bestsellerowej powieści Anity Diama o tym samym tytule. Dwuczęściowy dramat opowiadał historię dwunastu plemion Izraela oczami Dinah. Zagrała też w filmie "Boska Florence" Stephena Frearsa, partnerując Meryl Streep i Hugh Grantowi.
"Rebecca dopiero pokaże, na co ją stać. Kamera ją uwielbia" - chwalił aktorkę producent jej kolejnego filmu - "Dziewczyna z pociągu". Jej bohaterka, Anna urodziła właśnie córeczkę, Eve, dla której rzuciła pracę w nieruchomościach i skoncentrowała się na wiciu idealnego gniazdka dla swej rodziny. "Rebecca ma wspaniale ekspresyjną twarz. Byłam zachwycona, że zagrała Annę, wniosła do tej roli wiele niuansów i niejednoznaczności" - mówiła o Ferguson grająca główną rolę w filmie Emily Blunt.
W thrillerze science-fiction "Life" Ferguson zobaczyliśmy w grupie przebywających na Międzynarodowej Stacji Komicznej astronautów, którym udaje się dokonać przełomowego w dziejach świata odkrycia: udowodniają, że na Marsie - bez żadnych wątpliwości - jest życie. Mają na to dowód. Ale poszukiwania życia doprowadzają do poważnych konsekwencji, ponieważ "żywy dowód" jest bardziej inteligentny niż ktokolwiek przypuszczał...
Powrotem do Skandynawii był dla aktorki udział w thrillerze "Pierwszy śnieg" - ekranizacji kryminału Jo Nesbø. Wcieliła się w nim w postać pomocnicy doświadczonego detektywa (Michael Fassbender), którego wspiera w wyjaśnieniu serii skomplikowanych morderstw.
Z kolei w musicalu "Król rozrywki" Ferguson przypadła w udziale rola urodzonej w Szwecji Jenny Lind - jednej z pierwszych międzynarodowych gwiazd, podziwianej na całym świecie za swój mistrzowski sopran. "Wyobrażam sobie, że praca z Rebeccą przypomina pracę z Ritą Hayworth. Jest kusicielką jak gwiazdy kina złotej ery Hollywood. Była równie elektryzująca, jak zapewne musiała być Jenny Lind" - chwalił aktorkę reżyser filmu.
W 2018 roku Rebecca Ferguson zagrała w filmie "Mission: Impossible - Fallout", w którym ponownie wcieliła się w postać Ilsy Faust. Tym razem na ekranie partnerowały jej też inne kobiety: wracająca do serii Michelle Monaghan, a także Angela Bassett i Vanessa Kirby.
W kolejnych latach można było aktorkę zobaczyć w takich filmach, jak "Dzieciak, który został królem", "Men in Black: International", "Reminiscencja", "Cold Night" czy "Doktor Sen". Nie były to jednak zbyt udane produkcje. Rebecca Ferguson nie miała w nich okazji, żeby po raz kolejny zachwycić widzów swoim talentem.
W 2021 roku Rebecca Ferguson stworzyła wspaniałą kreację w widowiskowym filmie Denisa Villeneuve'a "Diuna". Szwedzka aktorka zagrała postać Lady Jessiki, matki głównego bohatera - Paula Atrydy (Timothée Chalamet). W rozmowie z kanadyjskim magazynem "The Gate" wyznała, że inspiracją dla Lady Jessiki była Lady Makbet. "Czy to Nietzsche, czy Szekspir, gdziekolwiek pójdziemy, to kobiety stoją za mężczyznami" - stwierdziła.
Artystka ponownie wciela się w Lady Jessikę Atrydę w "Diunie: Części drugiej" i jest pod wrażeniem sequela kasowego hitu. "Nie mogę przestać się uśmiechać. Jest tak zaje... dobrze! Cała się gotuję na myśl o tym. Człowieku, przede wszystkim fenomenalna skala, ale też intymność, detale! Po drugie, estetyka i aktorstwo! Pierwszy film jest niczym w porównaniu z drugim. To cios w brzuch, coś nierealnego" - mówiła aktorka w rozmowie z portalem Collider.
"Nie widziałam jeszcze całości montażu, ale czytałam scenariusz, widziałam 'układki', sporo materiału. Przychodziłam na plan w dniach wolnych, czego nigdy nie robię - zwykle jestem zmęczona, zapracowana i mnie to nie obchodzi. Ale tutaj po prostu chciałam zobaczyć kolejną scenę. Trudno to opisać" - zapewniała gwiazda.
Sequel nagrodzonego sześcioma Oscarami filmu wejdzie na ekrany kin na początku listopada, a już w najbliższy piątek Ferguson zobaczymy w kolejnej odsłonie "Mission: Impossible" o podtytule "Dead Reckoning - Part One". Gwiazda jako Ilsa Faust pojawi się też ósmej odsłonie cyklu, której premiera zaplanowana jest na czerwiec 2024 roku. Sporo mówi się też o tym, że jej bohaterka mogłaby otrzymać własny cykl filmowy...
"Kiedy zaczynałam przygodę z tą serią, po prostu zakochałam się w Ilsie. Pomyślałem: 'Tak, ku..., powinna dostać spin-off" - powiedziała jakiś czas temu Ferguson w rozmowie z ComicBook.com. "A potem stopniowo, albo stałam się bardziej pokorna, albo zdałam sobie sprawę, że to nie jest kwestia Ilsy, lecz siła całego zespołu. To Ilsa oraz Ethan (Tom Cruise) i Benji (Simon Pegg) z Lutherem (Ving Rhames). Wszystkie te postacie razem sprawiają, że jest tak dobry" - wyznała aktorka.
Gwiazda stwierdziła jednak, że spin-off kultowego cyklu mógłby odnieść sukces, ale pod warunkiem, że zostanie opracowany przez zespół odpowiedzialny za "Mission: Impossible" - w tym Toma Cruise'a i reżysera Christophera McQuarrie'ego. "Pomysł na Ilsę działającą w pojedynkę - to by zawsze działało, ale potrzebni byliby Chris i Tom do wyprodukowania tego. Ethan mógłby pojawiać się wtedy gościnnie w moim 'przedstawieniu'" - zapewniła piękna Szwedka.
"Ale prawda jest taka, że taki spin-off wcale nie jest potrzebny. Myślę, że jest dobrze tak, jak jest teraz" - podsumowała.
Ferguson w tym roku mogliśmy już podziwiać w serialu Apple TV+ "Silos", który uznawany jest za jeden z najlepszych telewizyjnych projektów ostatnich miesięcy. "Aktorka nie przyciąga uwagi brukowców - zamiast tego systematycznie gra w największych amerykańskich produkcjach. Na koncie ma "Diunę", trzy części "Mission: Impossible", a wkrótce główną rolę w ekranizacji pierwszej części epickiej historii fantasy Joe Abercrombiego "Zemsta najlepiej smakuje na zimno", gdzie będzie wymierzać sprawiedliwość z mieczem w ręku. W serialu "Silos" zaintrygował ją przedstawiony świat, który odbiera jako metaforę współczesności i systemu klasowego" - pisała nasza recenzentka.