Reklama

Ray Liotta w niepublikowanym wywiadzie: Był świadkiem śmierci swoich rodziców

W portalu Deadline ukazała się niepublikowana nigdy rozmowa z Rayem Liottą. W wywiadzie, który przeprowadzony został przy okazji premiery filmu "Małżeńska historia", zmarły w 2022 roku aktor opowiedział m.in. o śmierci swych rodziców i odrzuconej propozycji na występ w "Batmanie" Tima Burtona. "Byłem idiotą" - mówił aktor w rozmowie z Mikiem Flemingiem Jr.

W portalu Deadline ukazała się niepublikowana nigdy rozmowa z Rayem Liottą. W wywiadzie, który przeprowadzony został przy okazji premiery filmu "Małżeńska historia", zmarły w 2022 roku aktor opowiedział m.in. o śmierci swych rodziców i odrzuconej propozycji na występ w "Batmanie" Tima Burtona. "Byłem idiotą" - mówił aktor w rozmowie z Mikiem Flemingiem Jr.
Ray Liotta /Nathan Congleton/NBC/NBCU Photo Bank /Getty Images

Amerykański aktor Ray Liotta, gwiazda "Chłopców z ferajny" Martina Scorsesego, zmarł w maju 2022 w wieku 67 lat.  

W lipcu, ponad miesiąc po śmierci Liotty, w serwisie Apple TV+ zadebiutował serial "Czarny ptak", będący jedną z ostatnich ekranowych ról aktora.

To ekranizacja powieści "In with the Devil" autorstwa Hillela Levina i Jamesa Keene'a. Serial, podobnie jak książkowy pierwowzór, bazuje na prawdziwej historii Jamesa Keene'a. 

Reklama

Głównym bohaterem jest dobrze zapowiadający się futbolista, którego kariera zostaje przerwana przez konflikt z prawem. Zamknięty w więzieniu, bez szans na przedterminowe zwolnienie, otrzymuje on propozycję skrócenia wyroku w zamian za wydobycie zeznań od więźnia podejrzanego o serię morderstw. W rolę Keene'a wciela się Taron Egerton (znany m.in. z filmu "Rocketman" i serii "Kingsman"), natomiast drugiego więźnia gra Paul Walter Hauser (m.in. "BlacKkKlansman" i "Richard Jewell"). 

Ray Liotta wciela się w ojca głównego bohatera - byłego policjanta z wysoko postawionymi znajomymi. Była to jedna z jego ostatnich ról. 

Twórca serialu "Czarny ptak", Denis Lehane, przyznał, że od zawsze chciał pracować z Liottą i specjalnie dla niego napisał rolę Jima Keene'a w swym filmie. Producenci mieli jednak inne plany i przedstawili Chase'owi trzy inne propozycje aktorskie.

Na szczęście wszyscy kandydaci odrzucili propozycję występu w "Czarnym ptaku" i w ten sposób Lehane mógł zaoferować rolę Liotcie.

Za swój występ aktor otrzymał pośmiertnie nominację do nagrody Emmy. Ogłoszono właśnie, że przełożona w związku ze strajkami w Hollywood impreza odbędzie się 15 stycznia 2024.

Jeden z ostatnich wywiadów Raya Liotty

Dziennikarz portalu Deadline, Mike Fleming Jr wytłumaczył, dlaczego wywiad z Rayem Liottą tak długo czekał na publikację. Kiedy spotkał się z aktorem, do kin wchodziła właśnie "Historia małżeńska" Noaha Baumbacha, która - w ocenie dziennikarza - mogła przynieść Liotcie nominację do Oscara. Drugi plan skradła jednak Laura Dern, która za swoją rolę otrzymała statuetkę Akademii dla najlepszej aktorki drugoplanowej.

Kolejną premierą aktora miał być film "Wszyscy święci New Jersey" - kinowy prequel "Rodziny Soprano". Niestety, w związku z pandemią koronawirusa, zamiast na kinowe ekrany obraz trafił na platformę HBO Max. O ewentualnych aktorskich wyróżnieniach trzeba było zapomnieć.

Niedługo potem dowiedzieliśmy się o śmierci Raya Liotty.

Ray Liotta: Był przy śmierci obojga rodziców

W opublikowanym ponad rok po śmierci aktora wywiadzie, Liotta opowiedział m.in. o śmierci swych rodziców.

Mama gwiazdora zmarłą, gdy ten pracował na planie przełomowego dla swej kariery filmu "Chłopcy z ferajny" Martina Scorsese.

"Na planie przyszli do mnie i powiedzieli: 'Musisz pojechać do domu i zobaczyć się z mamą w ten weekend'. Odpowiedziałem: 'Jeżdżę do domu każdego...'. Oni na to: 'Nie, naprawdę musisz pojechać do domu'. To był cios. Byłem na zewnątrz, a kiedy dostajesz taką informację, kolana się pod tobą uginają. Ta właśnie było. Poszedłem do Marty'ego [Scorsese], który nie jest przesadnie uczuciowy. Weszliśmy do przyczepy. Powiedział: 'Musisz wziąć się w garść. Musimy teraz dokończyć [tą scenę]" - wspomniał Liotta. 

Kiedy po zdjęciach dotarł do domu, matka wciąż żyła. "Leżała tam, spała. Ustawiłem łóżko obok jej [łóżka] i powiedziałem: 'Cześć mamo'. I wtedy, może po 30 sekundach, było po wszystkim (...) To był rak. Ale czekała na mnie, by się pożegnać. Nie chciałem jechać [do domu], bo czułem, co się kroi" - wyznał aktor.

O traumatycznym doświadczeniu aktora mówił też po śmierci Liotty Martin Scorsese. 

"Nigdy nie zapomnę jak przygotowywaliśmy się do jednej ze scen. Dowiedziałem się, że Ray właśnie otrzymał bardzo złą wiadomość. Poszedłem do niego i był całkiem rozkojarzony. Jego matka umierała na raka. Powiedziałem, żeby do niej jechał, ale był nieugięty i chciał najpierw nakręcić tę scenę. Weszliśmy razem na plan, powiedzieliśmy, co się stało, a gdy zaczęliśmy zdjęcia, wydarzyło się coś niezwykłego. Scena dotyczyła euforii bohaterów po ich pierwszym udanym skoku. Wszyscy zebrali się dookoła Raya i czuć było emocjonalną więź pomiędzy nimi. Każdy, łącznie z Rayem, śmiał się i świętował, a zarazem był w żałobie. Śmiech i łzy, łzy i śmiech" - opowiadał Scorsese. 

Ray Liotta: Odrzucił rolę w "Batmanie". "Byłem idiotą"

W wywiadzie dla portalu Deadline Liotta opowiedział też, że po latach był też świadkiem śmierci swego 98-letniego ojca. 

"Siedziałem obok niego, był już stary, opuściły go już siły witalne. Przebywał więc w hospicjum. Zacząłem zasypiać. Była chyba siódma rano" - wspomniał Liotta. Kiedy pojawiła się jego siostra, powiedziała: 'Ray, spójrz na ojca'. "Słyszałem jego ostatnie tchnienie. Naprawdę jest coś takiego" - ujawnił.

W rozmowie z serwisem Deadline Liotta zdradził też, że odrzucił ofertę roli w "Batmanie" Tima Burtona. "Byłem idiotą" - skomentował.  

"Po tym, jak do kin trafiła 'Dzika namiętność', zaczęto się mną interesować. Zadzwoni mój agent i powiedział: 'Tim Burton chciałby się z tobą spotkać. Kręci film o Batmanie'. W tym czasie nie powstawały jeszcze filmy o superbohaterach. Ten miał być pierwszy. Odparłem: 'Zwariowałeś? Batman? To głupie'" - wspominał Liotta. 

I nie ukrywał, że popełnił błąd. "Kto był głupi? Ja, ponieważ nic [wówczas] nie wiedziałem" - spuentował Liotta.

 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ray Liotta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama